Tobie...
dlaczego wciąż ubywa
choć pragnę jeszcze więcej
próbowałem cię nazywać
brałem w stęsknione ręce
wznosiłem ponad myśli
by bliżej mieć do nieba
smakiem dojrzałych wiśni
tchnieniem wiejskiego chleba
zapachem stogu siana
w którym jak igła bywasz
po stokroć zaniechana
jakże się dziś nazywasz
czy jeszcze kiedyś zdążysz
pod mą koszulę durną
jaskółka nisko krąży
pochmurno dziś
pochmurno
autor
z nick-ąd
Dodano: 2008-06-09 18:29:07
Ten wiersz przeczytano 507 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
Oczywiscie ze zdazy !!! I nazwiecie znowu wszystko po
imieniu! Bardzo piekny wiersz ... hmmmm...
zamyslilam sie / Bogna
dobrze oddany klimat wiersza, ciepła tęsknota za
Ukochaną osobą, a dookoła uroczy pejzaż dnia
codziennego.
drugi twój wiersz dziś przeze mnie przeczytany i druga
trafiona kompozycja. może trochę jednostajnie piszesz
- nie wiem, przeczytam więcej, może wtedy będę miała
lepszy obraz, ale bardzo poprawnie i obrazowo. i
oryginalnie.