toksyczna miłość
Jak kokaina płynę w Twoich żyłach
byś nie schrzanił tego, co nam pozostało
-szarych błahostek codziennego życia
Triumfuję nad Tobą-Doliną Rozpaczy
podnoszę, gdy tracisz nadzieję na jutro
bo nie znajdziesz tego, kto Ci
wytłumaczy
jak odnaleźć marzenia we mgle zagubione
Siłą rzeczy jesteś, choć być tu nie
chciałeś
nim pozwolę Ci odejść-do końca zatruję
Twoje życie kruche,jedyne jakie miałeś
oddane właśnie mnie
-tylko ja Cię słucham...
autor
la kokaine
Dodano: 2009-06-09 09:06:26
Ten wiersz przeczytano 518 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.