Toksycznie
Słony smak rozstania
Ciągłe nie dowierzania.
Kłótnie i wyzwiska.
A czar jak pryskał.
Tak pryska.
Były chęci.
Czasem i przepraszam.
Jednak to uczucie.
Los skrzętnie wygaszał.
Niby dojrzały i poukładany.
A jak coś powie.
To na sercu rany.
Mówi, że kocha.
A jadem żmii pluje.
Ja na to nie zasługuje!
Jestem wrakiem człowieka.
Wartość spada.
Miłość nie dodaje skrzydeł.
A je podcina.
Może to moja wina?
We mnie ta przyczyna?
Ponoć nie mam mózgu.
Czy go posiadałam?
Kiedy do życia.
Tyrana wybierałam.
Komentarze (4)
Wymowne
mam podobne odczucia jak Tadeusz
odnośnie bałaganu a niedowierzanie - razem
Strasznie dużo "bałaganu" w tym
tekście, chociaż jest refleksyjny.
-popraw "niedowierzania"
miłego dnia:}
lepiej się rozstać niż żyć z takim tyranem