Tolerancyjność skał
W nim śpiewa klif wygryzający brzmienie zarazy.
Pozostał mi tylko krwisty szał
i jęki granic pękających
tam gdzie bardzo wiele powinno trwać
tak jak mitu kamienne znamię
kochające owocowy świat
też za najdziksze nie
tulące wredną szarą ścianę
w najdziwniejszej grze
z ogonem radykalnej klątwy
rwącym tolerancyjność skał
Jan Maciej Kłosowski
autor
kenaj262
Dodano: 2014-02-13 09:52:12
Ten wiersz przeczytano 977 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (10)
trzemu nie piszesz
u Ciebie jak zawsze szorstko...
chodzi o siłę przykładu ja mam podobny problem
Skała jest cierpliwa... Szacuneczek ;))
Fakt: Autorowi pozostał tylko krwisty szał. I to z
ogonem radykalnej klątwy.
skalisty klif przetrwa ...piaszczysty poddaje się
pozdrawiam :-)
Pozdrawiam Janku.
Skała, na której mieszkam, ostatnio mało tolerancyjna
:)
Zrozumiałam, że tolerancyjnie szanujesz innych. Tak
odczytałam wiersz. Pozdrawiam kenaj
KENAJ!
ZROZUM TO WRESZCIE, NIE ŻYCZĘ SOBIE TWOICH WYWODÓW POD
MOIMI WIERSZAMI!
BEZ ODBIORU.
A jednak "kochające owocowy świat" nadal trwa pomimo "
krwistego szału". Jest wiele bólu w Twoich wierszach.
Dlatego zawsze staram się wyłowić z nich optymistyczne
przesłanie. Bo ono w nich też jest. Pozdrawiam
serdecznie.:)