tracąc wiarę...
Chciałbym Boże do Ciebie powrócić,
I już nigdy się nie smucić.
Kochać,myśleć,czuć,wybierać.
Próbować
rozmawiać.
Chodzić
i wspierać.
Ile razy pozwolisz mi jeszcze zbłądzić,
I poprzeczke za wysoko ustawioną
strącić.
Takiego jakim jestem chociaż lub,
I może połowę mych grzechów odkup.
Bo na życię patrzę inaczej każdego dnia
I biorę co Ty albo...sam nie wiem.Los
da.
Ja naprawdę chciałbym powrócić do
Ciebie,
Bo może nareszcie chcę poczuć się jak w
Niebie.
12.04.2002
napisany gdy odchodziłem od Niego... No i odszedłem.

dlaczego...



Komentarze (7)
modlitwa niesiona własnymi słowami, wierszem...nie
może być zwykłą modlitwą, tak jak są dni zwykłe i
święta - tak ta modlitwa ma coś ze... święta...
A zauważyłeś jaka piękna rozmowa z Bogiem, modlitwa ci
sie ...napisała? Nie jest jeszcze źle kiedy tak
piszesz. Jeśli Ktoś nas nie interesuje przestajemy o
nim myśleć, pisać, pamiętać!
Czasem coś tak zaboli, że odchodzimy... Ale to nie
jest wina Boga, tylko człowieka, który nie jest
świadom Bożej opatrzności... Bardzo ładny, uczuciowy
wiersz, szkoda, że z tak smutnym finałem...
wiara i nasze od niej odchodzenie...odwieczny
temat...ale najważniejsze, żebyś sam siebie polubił
takim,jakim jesteś.Gdy tak się stanie znajdziesz swoje
niebo.Spodobał mi się wiersz...tylko ten ostatni rym
Ciebie/Niebie...tak oklepany(choć mnie też się takie
zdarzają:) )
Wiersz bardzo mi się podoba,znajduje w jego treści
cząstkę siebie a jego forma przypomina mi moją,też
jest taka 'rozczochrana' ,niepoukładana,nie ma
podziały ani stabilności w układzie sylab,ale właśnie
takie wiersze kocham,prosto z serca,napisane z napływu
emocji.dobra robota:)
nigdy nie trać wiary...jest różnie raz się wierzy
mocniej razmnij ale bez wiary..życie nie ma
sensu...bardzo dobry wiersz...
wiersz mi sie podoba od samego początku do końca... ja
jeszcze trwam... bo jak to stwierdził Pascal wierząc w
Boga nic nie tracimy... Co prawda czasem mi się
wydaje, że ziemia to piekło... Ale nie wiem czy
przypadkiem sami nie zasłużylismy i nie stworzylismy
tego piekła...