Tradycja przedświąteczna
z przymrużeniem oka
W święta jestem uśmiechnięta,
może czasem ciut na siłę,
bo zbyt często „nóg nie
czuję”,
i doprawdy ledwo żyję.
Ta historia się powtarza,
teraz będzie pewna zmiana,
zaplanuję sobie wcześniej,
co koniecznie zrobię sama.
Sprawiedliwie porozdzielam
obowiązki, powinności,
każdy będzie miał swój udział,
choćby nie wiem jak się złościł.
Mąż zapewni tło muzyczne,
będzie pięknie grał kolędy,
pies przemówi ludzkim głosem,
całoroczne wytknie błędy.
Dzieci będą za „Aniołki”,
/każdy prezent swój dostanie/,
całą reszta ja się zajmę,
gotowaniem i sprzątaniem.
Bo tradycja zmian nie lubi,
będzie wszystko po staremu,
już się biorę do roboty,
nawet nie pytajcie czemu...
Komentarze (13)
Super wiersz. No cóż taka rola nas kobiet. Tradycja.
Jak tradycja, to tradycja!:)
Tradycji musi się stać zadość..nie ma rady...wszystko
trzeba dopiąć na ostatni guzik...uff...Pozdrawiam,
wiersz super.
W tym okresie kazda kobieta ma pelne rece
roboty...super to napisalas..
Tak,dobrze robotę poukładać a i zwerbować też sąsiada
-pozdrawiam.
Ładnie poprowadzony, zgrabny wiersz. Bardzo mi się
podoba. Pozdrawiam.
tradycję trzeba szanować
Super napisane, piekny wiersz! I tyle w nim prawdy!
za ten wiersz i jego treść masz moje sześć , bo tak
jakbym o sobie czytała - super -zdrowych i spokojnych
Świąt życzę -pozdrawiam
Tez jestem tradycyjny i nie lubię zmian.
Pozdrawiam
przed świętami kupa roboty... oj tak...tak... bardzo
ładnie poprowadzony wiersz... pozdrawiam...
świąteczne porządki i świąteczne obowiązki..fajnie
Halinko to napisałaś..
Bardzo ważny przedświąteczny wiersz. Mniej szaleństwa
chciałby się zawołać... Pozdrawiam i zostawiam+!