tralalala
chciałbym umrzeć w jeden dzień
pięknego lata
ze swojego życia zrobić
koniec świata
a potem trwać
cieszyć się
lekkością istnienia
zgubić gdzieś na zawsze
ogon przeznaczenia
nie czuc
nie patrzeć
zniknąć na zawsze
z Bogiem pójść na spacer
z rękoma w kieszeni
zostawić to co ziemskie Ziemi
bez mózgu
żył
nerek
serca
wzbić się w jasną miękkość chmur
być być być
autor
error
Dodano: 2008-06-05 13:12:33
Ten wiersz przeczytano 596 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
cel bardzo ambitny,ale nieszablonowo ujęty.