Trauma!
Chodzę z moją żoną
dość rzadko do kina,
bo mi się tam własna
młodość przypomina.
Jak to byłem wolny,
robiłem co chciałem
i swoich rodziców
wcale nie słuchałem.
Kradłem co popadnie
więc milicja cała,
przez cztery miesiące
wieś przeszukiwała.
Dorwali mnie właśnie
w kinie na seansie
(nawet jeszcze byłem
w narkotycznym transie)
Wprawdzie ostrzeżenie
dostałem od matki,
lecz nie przypuszczałem,
że trafię za kratki!
Komentarze (34)
Oj Krzyś Ty potrafisz rozsmieszyć czlowieka ale ten
wiersz moze byc przestrgą
Czyli dwa w jednym a ze troszke w mnim nutki
romantyzmu więc wyszło Ci z tak czy siak
JAJKO NIESPODZIANKA
/żartuję Krzyś :)/
Pozdrawiam z usmiechem Ciebie i Twoją Hanię :)
ku przestrodze
Uff ale z Ciebie łobuz.Fajna ironia.Pozdrawiam
serdecznie.:)
Uraz do KIINA, przykre zyciowe wspomnienia, napisane,
satyrycznie, jak to zawsze u Ciebie.
Pozdrawiaqm Krzys.:)
P.S. zapomnialam dodać , że masz u mnie wiadomość.
Pozdro
Takie życie :)
Dzięki za uśmiech w ponury listopadowy
dzień.Pozdrawiam serdecznie z uśmiechem.
Witaj krzychno,
Twoja pomysłowość nie ma granic.
Czego jeszcze możemy się o Tobie dowiedzieć pokaże
czas i Twoje wiersze.
Spodziewam się wiele niespodzianek i dowcipów.
Miło mi zawsze na dodatek czytać Twoje komentarze -
odpowiedź na ostatni u mnie.
Miłej niedzieli.
Serdecznie pozdrawiam.
Podziwiam Krzychu niesamowita wyobraźnie Cię
"prześladuję"
dobrze coś takiego z rana przeczytać gratuluję
Pozdrawiam Serdecznie
Cóż aniołkiem nie byłeś,poszalałeś i się uspokoiłeś.
Pozdrawiam serdecznie z uśmiechem.
Witaj Krzysiu!
Młodość musi się wyszaleć...
Miłego dnia:)
:)
Biedny peel może jakaś kaucja by się przydała?
Jak zwykle wesoły, w Twoim stylu wiersz Krzysiu.
Dobrej nocy życzę i pozdrawiam:)
P.S Gdyby był mój, to zamiast jak to byłem wolny,
napisałabym kiedy byłem wolny,
ale to tylko moje odczucie:)
PS 2 Co do sztuczności tautosonetu
to sam tautogram to sztuczna forma, a tym bardziej gdy
ma ścisłe reguły sonetu, to tak dla wyjaśnienia...
Ale z Ciebie wesoły facet. Potrafisz rozbawić i
wyobraźni Ci nie brakuje. I tak trzymaj!
pzdr
W końcu Cię jednak wypuścili i jak żyć nauczyli. Na
dodatek pałeczką pupcię obili i fajne wiersze pisać
nauczyli...
Pozdrawiam. Miłego wieczoru ;)))
to ty ksywę wineś mieć nie krzychno tylko Kratosław