Trauma
Niepokój we mnie zagościł
i nie zamierza się wynieść.
Tkwi w myślach, podświadomości,
przepełnia każdą godzinę.
Wprawia mnie w ruch kiedy zechce.
Chodzę od ściany do ściany,
łapię, wypuszczam powietrze,
a cel czynności nieznany.
Marzę, że kiedy odpuści,
wszystko powróci do normy.
Wyjdę z piekielnych czeluści
i sen odzyskam spokojny.
autor
krzemanka
Dodano: 2021-09-14 11:52:48
Ten wiersz przeczytano 2081 razy
Oddanych głosów: 35
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (47)
Oby...
Pozdrawiam :)
Aniu, czasami dopada nas coś takiego i nie chce
odpuścić?
Człowiek miota się i tłucze, a to jak zmora trzyma
kurczowo i ciągnie w swoje czeluście.
Okaleczona dusza, potrzebuje dużo miłości, dobroci i
wsparcia...
Ściskam bardzo serdecznie, życząc spokojnej nocy, Ola.
Dziękuję Wando za wgląd i Twoją refleksję. Miłego
dnia:)
Może to tylko krótkotrwała chandra, która częściej
dotyczy kobiet, niż mężczyzn. Chodzenie od ściany do
ściany po pokoju nie usunie traumy, która jest trudna
w leczeniu. Żeby wrócić do psychicznej równowagi,
należy poddać się fachowej psychoterapii.
Pozdrawiam :)
Dziękuję andreasie za Twoją refleksję. Miłego
wieczoru:)
Dawniej kobieta dla poprawienia sobie nastroju
kupowała nowy kapelusz,ale dzisiaj ta "terapia" chyba
wyszła z mody.
W każdym razie wszystkiego spokojnego życzę.
Dziękuję kolejnym gościom za komentarze.
wibracjo: Możliwe że masz rację, choć moim zdaniem
traumatyczne przeżycia wywołują w nas długotrwały
niepokój.
Miłego dnia wszystkim:)
Treść wiersza nie ma nic wspólnego z tytułem.
Nieproszonych gości nie powinno się wpuszczać do domu.
W czasach pandemii niepokój chyba wielu osobach
zagościł,
tak sądzę, ale zamartwianie się na okrągło jest, msz,
bez sensu,
a co do bezsenności, na szczęście nie mam z nią
problemu.
A mini dobra, pozdrawiam Aniu serdecznie, mam
nadzieję, że nie gości u Ciebie niepokój tak poza tym,
dobrej nocy życzę, oczywiście bez bezsenności :)
Różne są sposoby na depresję. Myślę że to sprawa
bardzo indywidualna. :-))
Różne są sposoby na depresję. Myślę że to sprawa
bardzo indywidualna. :-))
Dobrze opisany stan niepokoju:):)
Jeśli to coś, na co mamy wpływ, to rozważania
uzasadnione, jeśli nie - szkoda zachodu i udręk...
Myślę że wszystko wróci do normy, bo jesienią tak
bywa...a z całego serducha życzę by wróciły dni pełne
radości...pozdrawiam Krzemanko.