Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Trzy cnoty

Dzisiejszy świat wygląda tak jak wygląda głównie przez nadzieję. Kiedyś, gdy w rodzinach było kilkoro potomstwa odium nadziei skupiało się na rodzicach, czy swoją pracowitością i zaradnością dadzą radę potomstwo wyprowadzić na ludzi. Rodzice przez to byli najważniejsi, najmądrzejsi i dla potomstwa stawali się naturalnym wzorem do naśladowania. Dziś świat stając na głowie zmienił również obiekt którym się zainteresowała nadzieja. Obecnie gdy w rodzinach najczęściej jest jedno dziecko, to one skupia na sobie całą nadzieję świata, gdyż jedynie one potencjalnie łączy nas z kolejnymi pokoleniami. One jest najmądrzejsze, one chronione jest od stresów życia, one jest zawsze zmęczone i przepracowane przez co nie ma na nic czasu. One ma jedynie prawa, gdyż wszelkie obowiązki odrywają go od głównego celu, czyli bycia gwiazdą. Ono wymaga ciągłego wsparcia i z chęcią by zachować komfortowe warunki współżycia to nie dzieci od rodziców, ale rodzice od dzieci czerpią życiowe idee i wzorce. Nadzieja miesza wszystkim w głowach gdyż umiera ostatnia i nawet pokaleczeni niepowodzeniami nie przestajemy liczyć na cud, choć przez cały czas deklarujemy iż w cuda nie wierzymy. Zatem nie miejmy pretensji do świata żeśmy go tak urządzili i nadzieję postawiliśmy na głowie.

Miłość stała się niepopularna, przecież ułamek procenta nienawiści kończy się miłością, a zakończenie zdecydowana większość miłości rodzi nienawiść. Często pytamy, po co kochać, jeśli po miłości pozostają podobne ruiny jak po nienawistnej wojnie? Po co kochać jeśli by ją nakarmić musimy ciągle zabiegać o względy i usilnie pracować nad jej kondycją, a nienawiść gdy się raz zrodzi, karmi się sama czasami nawet zapominamy czym. Miłość jest niepewna i budzi w nas zazdrość, pewnie dlatego coraz więcej ludzi kocha się w swoim odbiciu w lustrze, choć spoglądając głębiej w rozbiegane oczka pełne pozostałości małych świństewek nie lubimy siebie. Po co kochać i cierpieć jeżeli w prosty sposób możemy to uczucie zastąpić surogatem. Płochą namiastką w postaci pieska lub kotka na którego przelewamy odium uczuć kłębiących się w naszym sercu i przy okazji nie musimy o nic zazdrościć i zawsze będziemy pewni że nasze uczucie będzie bezwarunkowo odwzajemnione. Tak już jest i nie zmienia tego nawet pewność, że bez miłości nasz świat upadnie. My jednak coraz częściej wybieramy leniwy komfort.

Wiara jest niepopularna. Mało kto ją lubi, gdyż odbiega od ponurej rzeczywistości. Wiara zawsze dotyczy zjawisk pięknych i wzniosłych. Nikt nie powie iż wierzę w to że mojemu sąsiadowi (nawet najbardziej nielubianemu) spadnie cegła na głowę, gdy będzie szedł ulicą. Wierzymy w miłość, w ludzi, w Boga, w zbawienie. Wierzymy że wyzdrowiejemy, że nasze dzieci osiągną sukces i we wszystko co chcemy. Wiara pomaga nam pokonać wszelkie przeciwności. Jest celem naszego życia. Bardzo często jednak to zapatrzenie trwa do czasu gdy z wytęsknieniem czekamy na profity, chociaż gdy terminy mijają, a nasze wyobrażenie jest coraz bardziej odległe od rzeczywistości odrzucamy ją jak porwaną koszulę. Obrażamy się na to, że ktoś kto nadzoruje proces realizacji przedmiotów naszej wiary, nie wykonał tego co się w naszej głowie zrodziło. Tak jakbyśmy do końca wiedzieli co jest dla nas najlepsze. Jednak mądre powiedzenie mówi „ Jeśli chcesz Boga rozśmieszyć, opowiedz mu swoje marzenia”. Nie chodzi tu o to że Bóg jest przewrotnym bytem który ciągle nas doświadcza, ale o to że On jak nikt inny potrafi odczytać konsekwencje pewnych zdarzeń. Pewnie wielu marzyło by poślubić mis świata, a przynajmniej najpiękniejszą dziewczynę w szkole. Chociaż usilnie w to wierzyli to spoglądając po latach na historię jej życia dość często dziękują za to że zostali od tego „szczęścia” uchronieni. Jednak to nie do końca wypełnia problem. Po prostu należałoby czasem Opaczności pomóc, a nie tylko czekać na cud. To tak jak z pewnym Ickiem, który złorzeczył Bogu iż nigdy nie dał mu wygrać w lotto. Bóg w końcu przyszedł do niego we śnie i mówi. „Icek ty daj mi szansę. Zagraj chociaż raz”. Każdy by chciał wiary która by była połączona z dowodem, jednak dowód sprawia że wiara umiera, a wtedy jej miejsce zajmuje pewność. Chcielibyśmy wiarę ubrać w szaty mędrca spoglądającego przez szkiełko. Ale tak się nie da.

autor

Gminny Poeta

Dodano: 2021-11-16 10:31:57
Ten wiersz przeczytano 1392 razy
Oddanych głosów: 10
Rodzaj Wolny Klimat Refleksyjny Tematyka Nadzieja
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (10)

jastrz jastrz

Piszesz o wierze, nadziei i miłości. Jednak (choć
Kościół mówi, że to są cnoty) nie zawsze to jest
prawda. Każdy z nas w coś wierzy, ma jakąś nadzieję i
coś lub kogoś (najczęściej siebie) kocha. Ale takie
wiara, nadzieja i miłość rzadko bywają cnotami.

Zapraszam na swoją interpretację wiary nadziei i
miłości:
https://wiersze.kobieta.pl/wiersze/wiara-nadzieja-milo
sc-544747

janusze.k janusze.k

tekst do dogłębnej analizy
zastanawiam się nad wiarą
w nawiązaniu do obecnej totalnej opozycji
przecież wierzą że owym "..." tak po sąsiedzku
"spadnie cegła na głowę, " bo jeżeli ich przekonanie
nie jest WIARĄ to będą nici...

anna anna

bardzo fajne przemyślenia. I zgadzam się z nimi,
szczególnie z tymi o dzieciach (dziecku)

maltech maltech

ciekawe przemyślenia w kilku punktach trafne

Nel-ka Nel-ka

Mądre, ważne przemyślenia:)

Annna2 Annna2

Wiara, nadzieja i miłość.
Dziecko jest światłem, jest błogosławieństwem jest
nadzieją.
I to bez żadnych jeszcze osobistych zasług- tylko i
tylko dlatego że jest.
Wiara- wierzę i to się nie zmieni.
Bóg to nie koncert życzeń i spełniania zachcianek.
Ale też jest tak- 'kadry rządzą"- w Kościele- i co
robią.
I ci zwykli wierni, my, nic do powiedzenia nie mamy.
Miłość- po co kochać? Bo miłość to kwintesencja życia,
jak oddech potrzebna.
Choć nie ma też gwarancji że ruiny pozostawi- tak
czasem jest.
Ludzie są różni, nawet przyjaciel może zadrwić.
I też jest tak, że nie da się kochać wszystkich, da
się lubić- tolerować.

sisy89 sisy89

Fajnie napisane, zatrzymały mnie te refleksje. Ze
wszystkim się zgadzam.
Pozdrawiam serdecznie :)

użytkownik usunięty użytkownik usunięty

Twoje pisanie zatrzymało i niestety muszę się zgodzić
z tym co piszesz. Pozdrawiam

@Krystek @Krystek

Z zaciekawieniem zapoznałam się z Twoją refleksją.
Życzę udanego dnia z pogoda ducha:)

Marek Żak Marek Żak

Podobają mi się Twoje dywagacje i z większością się
zgadzam. Co do dzieci, ja moje zadanie w tym zakresie
wykonałem z nawiązką, ale zobacz takie kraje jak
Jemen, Afganistan i wiele innych podobnie biednych, w
których w ciągu ostatnich 50 lat liczba ludności
zwiększyła się czterokrotnie, a szturm na Europę z
każdym rokiem jest silniejszy. Nowa wędrówka ludów już
jest przy naszych granicach.
Pozdrawiam z podobaniem.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »