Trzy limeryki o głupocie.
Pewnego razu we wsi Ligota.
włamał się tamże jeden idiota.
Pragnął ukraść komuś psa
mimo, że miał własne dwa.
Ciemno już było, więc zabrał …kota.
Zenobiusz Bałwan nad brzegiem Wisły,
dziwaczne miewa często pomysły.
Ostatnio z tego dziś żyje,
że zawraca Wisłę kijem.
Biedak na starość postradał zmysły.
Benek Kapusta spod miasta Sztumu,
raz u doktora narobił szumu.
Bo wszystkie rozumy zjadł
i szybko w depresję wpadł.
Bo nie przybyło jemu rozumu.
Komentarze (22)
Jak zwykle super:)
Pozdrawiam Maćku:)
Marek
Fajne limeryki. Możliwe, że to jedna i ta sama osoba,
która musiała się ze względu na idiotyzm często
przeprowadzać. ;)
przy pierwszym wybuchłam śmiechem.
Środkowy najlepszy, pozdrawiam :)
No i żyli jak pies z kotem potem.
Czyli w komitywie.
Super limeryki :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Wszystkie fajne - czytałam z przyjemnością i
uśmiechem. Pozdrawiam serdecznie. Beztroskiego dnia
życzę:)