Trzy limeryki o twórczych mękach 9
Pani Klotylda spod miasta Piła,
z ostrej krytyki znana tam była.
Widziała świat inaczej,
zmieniłaby go raczej.
Tyle, że sama nic nie robiła.
Walenty Bałwan w malutkim Młyńsku,
przyśpiewki pisał ale po świńsku.
Dzieciaki się gorszyły,
więc kumy doradziły.
I dalej pisze, tylko po… chińsku.
Pelagia Pycha koło Żurawia,
nad dylematem się zastanawia.
Czy uprawiać krytykę
czy też tworzyć lirykę ?
Na razie cudze wiersze ,,poprawia,,.
Komentarze (24)
dziękuję za wszystkie komentarze
Świetne wszystkie :) Gratuluję Maćku.
Pozdrawiam z uśmiechem :)
Świetna ironia, pozdrawiam serdecznie Maćku.
Wszystkie świetne ...a pierwszy to jak teraźniejszość
-krytykować tak,ale coś zrobić to już nie
...pozdrawiam Maćku.
"Dzieciaki się gorszyły,
więc kumy doradziły.
I dalej pisze, tylko po… chińsku."
-----------ja bym zapisała
Dzieciaki się gorszyły,
więc kumy mu radziły:
Zapisz to wszystko ale... po chińsku.
No, no z tą panią Pelagią.
Ok, wszystkie OK
Stanisław Kogut ze wsi Ramleje
Bardzo napisać chciał epopeję,
Lecz że był choleryk
Wziął się za limeryk.
"W pięciu linijkach wszystko się dzieje."
Świetne limeryki Maćku
Pozdrawiam z uśmiechem :)
Świetne limeryki,
Pani Klotylda zdaje się reprezentować sporą grupę
osób,
pozdrawiam serdecznie:)
Bardzo podoba mi się drugi:)
Przeczytałam z uśmiechem na ustach ;-)
Wszystkie super.. Pozdrawiam Maćku :)
Dobre, życiowe refleksje.
Cała prawda ludzkich charakterów.
Pozdrawiam Maćku:)
Marek
Witaj
Udane limeryki.
Pozdrawiasm.
Bardzo fajne, a pierwszy najbardziej :)