Trzy limeryki o żonie Jerzyka 8
Żona Jerzyka spod miasta Świdnika,
zawsze po obiedzie z chałupy znika.
Jerzyk bez przerwy jej szuka,
do sąsiadów nawet puka.
A Hanka chodzi wciąż …do cukiernika.
Żona Jerzyka z Zakopanego,
bawić lubiła się w chowanego.
Jerzyk ma dziś ambaras,
bo Hanki swej nie znalazł.
Teraz się bawi… ale z kolegą.
Żona Jerzyka z Krynicy Zdroju,
raz tak doń rzekła: mój ty kowboju,
-mamusia do nas wpadnie,
-potraktuj ją więc ładnie…
Jerzyk przez miesiąc nie miał spokoju.
Komentarze (21)
Dobre, dzięki za uśmiech:)
Z uśmiechem przeczytałam
Pozdrawiam
dziękuję wszystkim za komentarze
Wszystkie fajne, ale u Ciebie to norma, pozdrawiam
Maćku.
Rozbawiłeś, Maćku:)
Dziś żona Jerzyka skacze po Polsce - tak mi się
przeczytało :-)
I fajnie :-)
Z uśmiechem pozdrawiam.
Dzisiaj żona Jerzyka unika, świetne limeryki,
pozdrawiam serdecznie:)))
:)
Jerzyk dzień cały szukał nabojów ;)
:)))
Uśmiech Maciuś.
Pozdrawiam.
Wszystkie trafione w punkt. Pozdrawiam serdecznie z
uśmiechem:)
Wszystkie trafione w punkt. Pozdrawiam serdecznie z
uśmiechem:)
No i chyba teściowa się wnerwiła.
Wszystkie fajne.
Dobre i jakieś dziś bliskie realu. M
Sławku, wszystko jedno kto się bawi,
jak wolisz