Trzy miłości
Inspiracja – oczywiście – Okudżawa (ale też i Baliński)
Kiedy na Ukrainie
Pierwsza miłość przeminie
To – wiadomo, wszak dusza Kozaka –
Czas brać konia (lub rower),
Jechać w step naddniestrowy,
Żeby miłość straconą wypłakać.
Kiedy zaś druga pani
W samo serce cię zrani,
To już serce wprawione nie załka,
Tylko w ludzkim ci każe
Szukać pociechy gwarze,
Gdzie twe bóle ukoi gorzałka.
Gdy minie miłość trzecia,
Świat twój się nie rozleci,
Bo cóż znaczy przypadek niedobry?
Czasu mniej ci zostało,
Więc dość łez! Trzeba działać!
Do Kijowa pojechać na podryw.
Komentarze (11)
Można w Tobie wyczytać to wschodnie upodobanie. I
kozactwo :)
A kiedy czwarta miłość
zapuka... co by było?
Pozdrawiam jeszcze świątecznie. :)
Doświadczamy tak długo, aż odrobimy lekcje, pozdrawiam
świątecznie:)
Nic nie dzieje się przypadkiem...ważne, co my z tym
robimy lub nie.
jak zawsze zmuszasz do refleksji.. zmuszasz w tym
pozytywnym znaczeniu :) pozdrawiam Świątecznie
Myślę sobie za Joviską - czasem gdzieś pojawi się ta
kolejna i to ta właśnie :)
Michale drogi :) U Ciebie zawsze Wiersze, wiadomo :)
No i inspiracje zacne. I Autor też zacny. Nie ma
dyskusji. Ale... Czy przypadek może być dobry lub
niedobry? Oczywiście, teoretycznie tak :) Jak -
wypadek. Jednemu wypadnie kalectwo, drugiemu szóstka w
totolotka. Ale generalnie, przypadek to przypadek, jak
prawda - po prostu jest i tyle ;-) No tak... Jaśnie
nam panujący znają różne "gatunki" prawd... To i
przypadków też... Ale to już nie dla mnie... Za stary
i za głupi jestem ;-)
Pozdrawiam serdecznie Poetę :)
Fajnie napisałeś. Pragmatyzm górą:). Pozdrawiam
Nie pierwsza i nie ostatnia...:)
Pozdrawiam z uśmiechem Michale :)
Z wiekiem emocje topnieją.
Ciekawa refleksja.
Spokojnych i Radosnych Świąt życzę.
Jest nastrój.
Podoba mi się.