trzy razy nie

Każdy z osobna widzi, słyszy, mówi to co chce widzieć,
słyszeć i mówić.
"Nie mów tego, o czym należy milczeć, nie przemilczaj
tego, o czym należy powiedzieć" - warto przeczytać
rozprawkę na ważny ciekawy temat.
Miłej niedzieli :)

Dzięki :)

Ładnie
Pozdrawiam serdecznie:)

Bardzo dziękuję za kolejne istotne komentarze :)

Widzisz Mily, większość tzw dobrych kat wyznaje
właśnie tę zasadę, do tego jeszcze "nie wierzyć
nikomu, prócz duchowego przewodnika...", zarzucać
innym kłamstwo, wszędzie szukać prowokatorów i
oszczerców...
No cóż, prawda jest taka, że niewiele możemy na to
poradzić, choć góra lodowa już powoli zaczyna
trzeszczeć...
Pozdrawiam :)

Znakomite przesłanie w króciutkiej, ale jakże
pojemnnej formie.
Pozdrawiam serdecznie.

Hej! Monia.
Twój wiersz IMHO jest próbą odpowiedzi, a zadawane
pytania, takie jak: gdzie jest Bóg, i po co żyjemy,
oraz czy jesteśmy sami, powoduje hamulec. Jeżeli
dzisiaj to się zmienia; to dobrze świadczy o nas
samych, bo wiarę trzymamy w głębi serc naszych. Coś
nią wykluwamy.
A sam wiersz, w moim odczuciu prima!
Pozdrowienia dla ciebie

Ja dodałbym jeszcze czuć, albo nie czuć...
Inspirujące, trzy razy nie.

obojętność potrafi ranić... ciąć myśli na kawałki...
trafiona miniaturka

Napewno chcę ... czytać Ciebie. Pięknie Pozdrawiam

Kolejnym Gościom dzięki za wgląd:)
re Januszku, to dokument o wykorzystywaniu seksualnym
przez dekady sióstr zakonnych przez księży, którzy
podobno po przywdziania sutanny rezygnują*z popędu.
Zaciążone siostry są usuwane że zgromadzeń, a dzieci
często abortowane. Cały proceder ukrywany od dekad. A
niektórzy przestępcy nagradzani przez papieży.

Ale nieważne. To jest problem wyznawców KRK. Pewnie za
słabo się modlą i to z zamkniętymi oczami i ustami.

Czyli nie czuć
Pozdrawiam Milenko

Ja widzę, słyszę i mówię. Nieraz mi się już dostało za
zdanie odbiegające od przekonań ogółu.
Fajna miniaturka.

*- złe określenie ale rozumiesz o co chodzi

aktualnie mam popsuty głośnik więc filmików w ogóle
nie włączam.
teraz włączyłem ale tylko miej-więcej orientuję się w
tematyce (nie znam angielskiego).
mogę więc tylko odnieść się ogólnie.
nie bronię kleru bo, powinien być nieskazitelny ale
przy dokładnych przebadaniach okazuje się że skala
przestępstw nie odbiega od innych 'części'*
społeczeństwa a więc większość tego typu sensacji
opiera się na fałszywych świadectwach. Nie jest to
żadne novum bo i Jezus też został fałszywie przez
dwóch świadków oskarżony.
więc tego typu sprawy sprawdzam w kilku źródłach
(jeśli jest to możliwe) i dodatkowo sprawdzam źródło
skąd pochodzą.
W tej chwili znane są fakty (np w Ameryce) że
specjalnie wprowadzono do kościoła (jako instytucji)
takich ludzi, którzy potem rozwalą go od środka. (a w
takich przypadkach wina i kara inaczej się rozkłada)
Problem więc uważam za bardzo złożony, i tak do niego
podchodzę.

ps.
podobno: "mamy takich kapłanów jakich sobie sami
wymodlimy"

za jakiś czas zajrzę ponownie - nie likwiduj linku