Trzy stany świadomości jedn ego...
**naprawdę warto się zadurzyć w
fotografiach
jakie wykonywano w czasach
gdy ludzie byli szczęśliwsi niż dziś
a latarnia morska stojąca w błotnej ławicy
rzucała silny blask
na bezmiar nieskalanego oceanu
pod wieczór poblakły
wzniosłe idee intensywność nieba
smak potraw
na ścianie bijący licznik nieszczęść
osiągnął pełnoletność
oddzielają się od ciała cienie
idącego w przeciwnym kierunku
nie można już
ukryć wspomnień w dolinie
za nią granica mroku i światła
i nic między nimi
krajobraz splecionych czarnych drzew
czarnych domów zobaczył to co inni nie
widzą Junshi
lepka maź na twarzy
w wyobraźni gniją pierwotne siły
sterylnie czyste miasto uporządkowane
społeczeństwo
i świadomość że smukły most
podtrzymuje dwa rozdarte brzegi

wiatr z północy



Komentarze (11)
MSZ bardzo dobry. Wielokrotność czytania tekstu
utwierdza mnie w jego ocenie.
Pozdrawiam Autora.
dziękuje pięknie za komentarze i wgląd w tekst
,kłaniam się nisko dziękuje za odwiedziny
Życie.
I czasem trzeba temu ego do głosu dojść- zadbać o
siebie.
Bo, żeby pomóc innym- samemu trzeba być silnym.
Rozbudzający wyobraźnię przekaz.
Ciekawie ująłeś owe stany świadomości.
Pozdrawiam
Marek
Semantycznie jakby pogmatwane,
ale coś Tym jest dobrego
wizje trafne i wrazliwość rzadka,
a takiej nam trzeba
szacun i głos
ciekawy wiersz, a ten most chyba podtrzymuje
przeszłość z teraźniejszością.
P.S tak poza tym sądzę, że wiersz nie jest li tylko o
fotografii,
a tytuł też wymowny...
Co do ego, to dobrze, gdy każdy dba o własne, tak poza
tym...
Dobrego wieczoru życzę,
Poecie :)
Tak sobie czytam i jestem pod wielkim wrażeniem.
Świetny wiersz, tylko mam takie dziwne odczucie, że to
jedna odsłona, ale mogę się mylić...
"**naprawdę warto się zadurzyć w fotografiach
jakie wykonywano w czasach..."
Tak, bo w nich zawarta była prawda, bez udziwnień,
sztuczności i bez photoshop'a.
Prawdą jest też to, że ludzie wyglądali na
szczęśliwych, bo byli naturalni, spontaniczni, na
luzie.
Świetny wiersz ukazujący niebotyczną przepaść między
tym, co było, a czasem dzisiejszym.
Nawet dwa przęsła nie wystarczą, by jakkolwiek
połączyć dwa odległe światy.
Mrok, zatracenie wartości i czas, niczym pędzący
Orient Express.
Pozdrawiam.
Dobry, mocny utwór. Dobór słów swoimi niespodziewanymi
metaforami zachwyca.
Smukły most podtrzymuje dwa brzegi PRZĘSŁA.
( Nie krzesła - którego nie rozumiem)
Niedopowiedziana pointa zyskałaby dopowiedzenie w
tytule
Pozdro i POWO, a to drogie już czeka!
Bardzo ciekawy wiersz, niestety mrok zawsze istniał
obok światła, a dziś tego mroku aż nadto...
Pozdrawiam z podobaniem :)