trzynasty
trzynastego w piątek Paryż
nie wierzył w przesądy
ani w czarnego kota
przynoszącego pecha
trzynastego w piątek ludzie
śmiali się pili wino
wierzyli w miłość
odwiedzali miedzianolistne parki
i rude wiewiórki o bystrych oczach
w wysmukłych katedrach cisza pozwalała
odróżnić dobro od zła
tuż obok w meczecie rozbrzmiewał lament
krzywdzonych za przekonania
zapach croissantów rozdrażnił nozdrza
tych co fałszują wiarę na swoja modłę
i podnieśli miecz i krwawo zaszło słońce
Komentarze (22)
Skromnie i pięknie
bardzo dobrze oddajesz atmosferę paryskich miejsc tuż
przed tragedią, zatrzymujesz czytelnika
Szczęśliwego Nowego Roku Roxi:)
Bardzo dobry przekaz
świetny, mocny przekaz...pobudza do refleksji, ale też
powinien do racjonalnego działania. Pozdrawiam
serdecznie Roxi01
Nie wierzę w pecha ni czarnego kota .. lecz w
przeznaczenia które jest w kalendarzu za pisane i
świecy która płonie nie znając dnia ni godziny ..i
złych ludzi którzy istnieją między nami .. A Bóg nie
każe mordować Ci co krzyczą w imię Allacha .. po
prostu bluźnią i wypaczają koran .. koran mówi o
poszanowaniu i miłości ..
doświadczenie (smutne) pokazuje, że trzynasty podobny
jest do jedenastego
13 i piątek to w zasadzie zwyczajny dzień ale jak
widać było inaczej
pozdrawiam
Dobry, mocny wiersz
Mocno, Roxi. Dałaś radę z tematem.
Kiedy wreszcie spokojnie będą bić serca? Wiersz bardzo
porusza.
Pozdrawiam smutno.
Zderzenie dwóch światów... bez poduszek
powietrznych...
niesamowita puenta i jakże prawdziwa..."krwawo zaszło
słońce"...
nie da się opisać tych dramatycznych wstrząsających
wydarzeń
pozwól,że pomilczę
pozdrawiam:)
Brak słów! trudno skomentować!!!
smutne, dramatyczne.