Tuż przed
nadchodzi burza
to nieuniknione
już ptactwo się schowało
w gęstej drzew koronie
nadchodzi wolno
lecz nieubłaganie
kłębią się chmurne
kołdry pary wodnej
a mnie dziś wszystko jedno
a mnie dziś wreszcie dobrze
a mnie już dziś nie pożre
zło duszy mej głodne
otwarłem zimne piwo
i wiersze Barańczaka
(nie wiecie drodzy nawet
od jak bardzo dawna
nie miałem w swoich dłoniach
żadnej dobrej książki
lecz to już w dal odchodzi
to mnie już nie dotknie
bo mnie dziś wszystko jedno
bo mnie dziś wreszcie dobrze
bo mnie już dziś nie pożre
zło duszy mej głodne
jutro chcę pożegnać
smutne obowiązki)
nadchodzi wolno burza
a ja co czas jakiś
podnoszę znad książki
głowę aby spojrzeć
w pajęcze pułapki
tkwiące nieruchomo
wiatr ustał na dobre
jutro musi dotrzeć
ta majowa burza
jeśli się nie mylę
przyjdzie o poranku
spokojnie wracam
do książki Barańczaka
bo wiem że tę burzę
przepłynę bez szwanku

Dziadosz


Komentarze (9)
Są powtórzenia, jak u Barańczaka, a bohater, jako -
ósmy cud świata, przez burzę przejdzie bez szwanku.
Pozdrawiam :)
Obrazy zza okna też bywają ciekawe.
Pozdrawiam :)
- dobry sposób na przeżycie nadciągającej burzy...
dobra książka wprawia w dobry nastrój - fajnie było
zajrzeć.
obrazek zza okna. Brakuje mi tylko książki Barańczaka.
Uniknąć*, rymach*
Poza tym wiersz jest jak najbardziej rymowany, lecz
chciałem unikną regularności w rytmach.
To mój pierwszy tekst napisany w całości na telefonie.
Kilka razy wypadłem z rytmu, lecz mnie dziś wszystko
jedno, mnie dziś wreszcie dobrze... :) Pozdro
wszystkim ludziom dobrej woli.
Obiecujący początek, rytmiczny, potem się ciut
rozjechało ale nieźle, (nierymowany)
Barańczak - niezły wybór :)
jest potencjał...burza przychodzi i odchodzi. 3
strofka niemal jak piosenka :)
Podoba się text ;)