Twoja gra
nie odwracam się gdy wymierzasz mi
policzek
czekam cierpliwie na następny
i kolejny po nim
ucieczka nie ma sensu
bo jakże mogłabym się ukryć w Twoim
świecie
w świecie który znasz bo sam go
stworzyłeś
wszędzie byś mnie odnalazł
wolę dobrowolnie oddać się w Twoje
bezlitosne ręce
nie ma co zwlekać
w pojedynkę nie mam szans
jestem zbyt słaba
ale to i tak nie ma znaczenia
Ty dyktujesz warunki
Ty jesteś graczem
ja tylko pionkiem w Twojej grze
Twojej grze mojego życia
nie mam nic do powiedzenia
szkoda tylko słów
śmierć mi nie pomoże
bo Ty nią rządzisz
jesteś miłością z moich łez
jesteś wiarą z moich wątpliwości
jesteś panem mojej niezależności
jesteś ciszą z krzyku mojej nadziei
moim towarzyszem w samotności
właścicielem mojej wolnej duszy
jesteś moim jedynym przyjacielem
dałeś mi tak wiele
jeszcze więcej zabrałeś
serce moje zabierz ze sobą
ciii…
przebacz mi Boże...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.