twoje latanie
wierzysz w latające dywany
naiwna
to stado pochłoniętych godowym tańcem
garbatych aniołków
bezwolnie tkają fale nalotów
parzą się w ultrafiolecie boga
i nie interesuje ich podział
są jednością
a my nieloty
obdarzone skłonnością do wielkich jaj
nie musimy się lękać śmiechu
zabierz wszystkie pluszaki
tam gdzie skieruje nas życie
może nie być nawet skrzydlatych pokrak
Komentarze (5)
świetne metafory, jestem pod wrażeniem
...jednak aniołki:)Pozdrawiam serdecznie+++
podobnie odbieram jak blondynka8, oj co się dzieje????
i pewnie nie będzie.
Ciekawy przekaz, aż strach komentować:) Między wersami
tyle tego wszystkiego, za bardzo biorę do siebie a to
już objaw, że wiersz ma potencjał.
Te jaja mnie zatrzymują, mimo wszystko:)
Pozdro.