Twoje słowa
Choćbym nie wiem, jak był smutny,
choćby nie wiem, jak okrutny
los był dla mnie, lubię słyszeć,
jak Twój głos przerywa ciszę,
czułym szeptem pieszcząc zmysły -
jakież troski by nie prysły?
Tyś balsamem mojej duszy,
umiesz każdy ból zagłuszyć
łzę zamieniasz na mej twarzy
w uśmiech, co o Tobie marzy,
myśli barwisz na różowo...
A wystarczy Twoje słowo!
Ono każde jak motylek
delikatnie mnie przez chwilę
połaskocze i popieści,
coś zanuci, zaszeleści,
błyśnie w głowie mej jak słońce...
Chcę by trwało tak bez końca!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.