Twoje zdziwienie
Kiedy się martwię
Że nie będziesz szczęśliwa
Widzę zdziwienie twoich oczu
Ukradkiem
Zerkam w twe życie
Śledzę chwile
Którymi biegniesz
Odważna
Naiwna
Nieostrożna
Nadrabiając stracony czas
Naprawiając błędy
Swoje
Moje
Nasze
Nie do naprawienia
Chciałbym
Aby słońce
Nie wytopiło wosku
Spośród piór twych skrzydeł
Martwię się jednak
I rozchylę ramiona
Gdy przyjdzie czas
Abyś bezpiecznie w nie wpadła
autor
Ajkie
Dodano: 2007-01-06 10:09:48
Ten wiersz przeczytano 572 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.