Ty piorunem, a ja burzą...
Patrzeć w oczy ciągle Tobie
Czy to dobre? Kto mi powie?
Deszcz ulewny łez potoki
W stronę zła poczyniam kroki?
Bo czy płakać z czyjejś winy
Jest złym czynem? Bez przyczyny?
Nie mam siły już nie płakać.
Z życiem się na nowo zmagać.
I wciąż myślę, jak to będzie
U mnie w sercu, wszędzie, wszędzie...
W Twoim sercu nie ma miejsca
Dla mego małego serca.
Choćbyś żadnych słów nie słyszał
Choćbyś z bólu ledwie dyszał...
Choćbyś mi powiedział dość
Ja niezgody rzucę kość.
Już zbyt długo Tobie mówię,
Że Cię kocham, a nie lubię.
Żeś jedyny, najważniejszy
A nie jak ten pierwszy lepszy.
Ale widzę w oczach Twoich
Blysk, odbija się w tych moich...
Proszę, otwórz swoje serce
Zrób mojemu małe miejsce...
Nie chcę krzyczeć. Nie chcę cierpieć
Nie chcę samej w deszczu sterczeć...
Ból przeszywa moją duszę
Jakby piorun był w tę burzę
Ciemną, mocną, opisaną
Jak sto dusz mych ukaraną.
Uwierz w końcu proszę mi
Wtedy ja zaufam Ci.
Za co burza jest okrutna?
Za co ma nadzieja złudna?
Czemu piorun taki straszny?
Czemu tyś jest taki ważny?
Czy to tyś jest tym piorunem?
A ja burzą, w którą runiesz?
Łamiesz drzewa, niszczysz wszystko,
Jak zniszczyłeś życie szybko.
W oczy spojrzeć nie tak łatwo,
Ujrzeć blask, zobaczyć światło,
Cień nadziei, światło w cieniu
Iskrę w świetle, blask w zdziwieniu.
Chcesz odpowiedź, co ja czuje?
Kocham Ciebie! I wariuję...!
Dla mnie jesteś tylko Ty.
Nie ma Ciebie, nie ma nic...
Komentarze (3)
Wypociny Julii z gimnazjum to jest to :)
Za tę miłość tak opisaną również zostawiam plusa.:)
wiesz klaudusiu na taką miłość gorącą i prawdziwą to
ty masz jeszcze czas..skończ gimnazjum i liceum..potem
pnij się wyżej wyżej
wyżej...a co do wiersza skróć go troszeczkę...można z
niego zrobić trzy..na zachętę dam ci głos...pisz ...