Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Tych dwoje




Lata mijały permanentnie
biorąc należne bez pytania.
On - w pracy sypiał bardzo chętnie,
Ona - w migrenie... (?) od zarania...

Życie płynęło nader szybko.
Oni - w nim - zwykle się mijali.
Rzucił jej kiedyś, - moja rybko,
ona, - no wiesz... - jakby z oddali.

Kiedy już byli schyłku blisko,
stwierdzili autorytatywnie,
że się godzili na to wszystko,
tylko... być z obcym - jakoś dziwnie...

Usiedli razem na kanapie,
patrząc na siebie tępym wzrokiem,
klimatu, żadne już nie łapie...
Niezręczność wyłaziła bokiem.

Trwali tak chwilę, może dłużej,
ciężko to stwierdzić bez autopsji.
W wazonie stały zwiędłe róże,
dla związku - też nie było opcji.



excudit
lonsdaleit




08:51 Sobota, 6 października 2012 - ...

autor

lonsdaleit

Dodano: 2012-10-06 08:51:29
Ten wiersz przeczytano 782 razy
Oddanych głosów: 9
Rodzaj Rymowany Klimat Zimny Tematyka Erotyk
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (5)

DoroteK DoroteK

lubię Twoje pisanie :-) świetnie opisane etapy rozpadu
związku...

Maryla Maryla

Dobrze uchwycony stan rozpadu małżeństwa i świetne
przedstawienie tematu:)
Z podziwem.

Stella-Jagoda Stella-Jagoda

To musi byc straszne:"żadne klimatu już nie łapie...
Niezręczność wyłaziła bokiem" w zwiazku.
Dobry wiersz.Pozdrawiam:)

magda* magda*

Jakież to smutne,kiedy doje ludzi żyje gdzieś obok
siebie.Bliscy, a jednk obcy niewiele mogą o sobie i do
siebie powiedzieć.Pozdrawiam serdecznie.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »