Tylko jeden (4)
Mówiłaby cały wieczór,
nockę pełną, dość przytomnie
z takim blisko, który szedłszy
z tyłu kilka śladów od niej
wytuliłby wszystkie smutki.
Płatki myśli na spacerze
jej darował, jako róże.
Mówiąc szczerze, aż nie wierzy.
Dowiedziała się podobno
o tym jednym z chustką w kratkę,
iż zakręcił się dość bardzo
'wpadł po uszy', bo miał gadkę
nader mocną, ale było...
Umówione ma w pamięci
znów spotkanie, chyba w marcu,
z panem 'w szronie', nieomięci.
Może nawet i niejedno,
z miło podczerwianym gronem,
ale teraz myśl przyziemna
już po domu jąże goni.
Wstała rano, dosyć rześka,
zerka prędko do lusterka,
po wczorajszym ich spotkaniu,
jakby to rzec, trochę pęka
lecz z uśmiechu. Widzi z boku
(włos porządnie spiąwszy w koka)
i nie wierzy. Taki jeden,
jak sprężyna
lok jej opadł.
Komentarze (11)
Dziękuję serdecznie wszystkim gościom za przybycie i
słowa...:)
Pozdrawiam Was bardzo ciepło i życzę miłej, pogodnej
niedzieli:)
Uśmiechnął :)
Pozdrawiam.
Fajny, ciekawy, wesoły i lekki wiersz. Pozdrawiam
serdecznie.
Pogodny, żartobliwy wiersz. Pozdrawiam
Miła ta przygoda.
Z uśmiechem, pozdrawiam, Rozalio.:)
Bardzo pogodny wiersz :)
Za Ulą :)
Pozdrawiam :)
Wiersz fajny, lekki i przyjemny w odbiorze wywołuje
uśmiech :))
Pozdrawiam ciepło Rozalio:)
Fajnie, z przyjemnością i uśmiechem czytałam :)
Pozdrawiam serdecznie.
Z przyjemnością i podobaniem czytałam . Pozdrawiam
serdecznie, życzę pogody ducha:)
no to teraz będzie marzyć aż do marca...