I tylko łzy nam pozostały
zanurzam dłonie w twoich włosach
i niczym ziarna je przesiewam
wiesz, chociaż nie jesteś młokosem
a ja nie jestem białą mewą
która zaśmiewa się donośnie
przetrwamy razem, aż do wiosny
siądziemy w trawie, w cieniu drzewa
blask słońca z lekka nas oślepi
wilga, jak flet pieśń swą odśpiewa
powiedz, gdzie może nam być lepiej
niż na polanie w starym lesie
gdzie słowa ledwie wyszeptane
echo powtarza i w dal niesie
świat pełen snu i pełen baśni
roztacza się w słońcu dokoła
a nawet jeśli czasem zaśniesz
echo powróci i zawoła
i szumem lasu otoczeni
nie chcemy wracać w szare życie
pragniemy zostać do jesieni
łza spływa po policzku skrycie
Komentarze (5)
witaj po dlugiej przerwie, mam nadzieję, że znowu nie
znikniesz, lubię czytać Twoje wiersze, tyle w nich
romantyzmu
Masz rację, polana w lesie to cudowne miejsce :)
Las, tyle w nim romantyzmu, tyle nadziei, to piękne
miejsce na tęsknotę i na zadumę, pozdrawiam:)
świat wyobraźni jest piękny, gdzie wspomnienia wspólne
wędrowanie,które mogą się spełnić realnie i to piękna
nadzieja Wiersz bardzo ładny nastrojowy Pozdrawiam:)
uciec od szarosci zycia pragniemy wszyscy, ale czasem
jest nam to bardziej potrzebne czasem mniej. Szary to
tez kolor...