Tylko w swoim imieniu (z tomu...
sen, albo dwa, nieskończone skojarzenia, można się w to bawić latami..
szkiełko i oko do czucia i wiary
skrzynia kontener przyjechała przyjechać
miała ona
ale po drodze zginął kontener, kuweta,
wagon
i teraz stoi na polanie.. Dwaj chłopcy
których znam, a zbierają cenne rzeczy, chcą
wziąć
sobie..
śpiwór,
ten kontener to szafa w domu dziadków
siedzę na szczycie i zaglądam do wnętrza
cudzy strażnik
polana przed szpitalem
teraz Lidl..
biel i zieleń ,
pustynia i łąka
(to ciąg dalszy snu o gościnie w domu Baby
Jagi,
która była nieobecna, ale powiedziałem na
głos
- Tylko przechodzę, nie jestem złodziejem.
Przejście było z domu dziadków przez mur i
ten dom jakby chrzestnej,
ale to mógł być też dom masażystki
Natalii,
Jelenie rogi były jak w domu chrzestnej.
Ta Baba Jaga miała suczkę, która mnie
zaakceptowała,
gdy przechodziłem przez ten dom na polanę
dzieciństwa,
ale i dojrzewania, czy od razu
przekwitania..
Na polanie rozstanie z drażniącą się ze mną
suczką, ale delikatnie,
i słowa - Też sobie sprawię psa.
Czy to groźba, czy obietnica - że będę jej
psem, dla niej psem -
uczuciem do uczucia przyłożonym,
czy, że wyszczerzę zęby,
a może ktoś będzie moim psem wobec niej,
poszczuję ją, polecę..)
Teraz, w tym śnie o kuwecie, jestem kotkiem
nieobecnej siostry
bronię walizek, tak, walizek jakichś
chłopcy się zbliżają - znam ich, to milczki
z pracy, enigmatyczni,
realium, odtrutka
Tłumaczę cierpliwie, powolnie, grzecznie
strasznie stanowczo - na pięć minut
ich wstrzymałem
przez telefon puszczam im jej głos
która mówi, że to jej,
Chyba nie przekonani łowcy staroci
Jej to chyba za bardzo niepotrzebne
Czy to starocie, czy to nowe
maski, klisze, schematy - dziś te, jutro
inne -
to nie jest moja szafa dzieciństwa
na której latałem z Barbapapą i Liskiem
Niewidkiem
To nie jest arka moja
nowego i starego przymierza
wyrywania się na wolność
w ogóle to może arka niczyja
którą powinni sobie rozebrać
Judeo Polonia
nadużycie zaufania
niepotrzebna ofiara
dla czyjejś zabawy, wprawek
ideologicznych,
seksualnych
Nie wystąpię w niczyim imieniu
Opuszczam szafę, nie widziałem
w niej wiele, powinny być wędki,
ale nie widziałem,
piasek i walizki,
Śpiwór, pustynia -
raczej sen, letarg, wyjazd i powrót..
Dziadkowie - ród, dzieciństwo, szafa, arka,
skarb
Obrona nieudana - niewystarczająca
identyfikacja
Chłopcy - to ja plus jej koty dwa, razem
słabe trzy,
nie zasłuchane zbyt w telefoniczny głos,
ukraść, przypisać, kompleks mniejszości
wobec siostry,
ale generalnie to nie moje, nie ich, to
obce,
klateczka, do rozkradzenia, wykorzystania
na własne życzenie
Kościejki Bezśmiertnej,
ale bez wykorzystania, bo tu nie ma Baby
Jagi ani jej ciała, tylko głos..
Może chciało mi się siusiu albo coś
Komentarze (11)
Zatrzymujące te skojarzenia
"Czy to starocie, czy to nowe
maski, klisze, schematy - dziś te, jutro inne "
Tylko czy coś się nam przyśni...jutro, pojutrze...
JoViSkA - Nie używaj pasty do zębów z fluorem -
odrobina sody oczyszczonej z wodą utlenioną jest
dobra. Nie patrz zaraz w okno po przebudzeniu, sny
powinny wrócić. Zasypiaj z nastawieniem, że dzisiaj
coś mi się przyśni, a po obudzeniu nie otwieraj
powiek, tylko przywołaj pamięć, gdzie mogłaś być w
nocy.
Pozdrawiam :)
Rozgrzeszone szaleństwo. Ileż w nich kosmosu.
Szkoda, że ja swoich snów nie pamiętam, a może to
szczęście...:)
Pozdrawiam :)
poprawiłem - jakichś, masz rację krzemanko.
Fajne sny do rozkminiania. :)
Mi dzisiaj śniła się sarna, która zaplątała nogę w
jakieś druty(sidła). Próbowałam ją uwolnić, były tam
jeszcze dwie osoby. Ta sarna zmieniła się w młodego
chłopaka, którego i tak musiałam uspokajać, że chcę mu
pomóc, a nie żeby zrobić mu krzywdę. Spacerowałam we
śnie brzegiem lasu. :)
Pozdrawiam i miłego dnia. :)
pogmatwany sen, ale takie właśnie są sny- Twój i tak
jest dość spójny: przeleciałeś przez dzieciństwo,
bajki, pragnienia - i bezpiecznie powróciłeś.
Natychmiast miałem skojarzenie z pewnym filmem gdzie
wystarczyło wejść do szafy a historie zaczynały się
powtarzać bajeczne
Bardzo ciekawy tekst. Sny czasem trudno
zinterpretować. Zdarza się, że znajduje się w nich
wszystko, co kiedyś miało lub ma jakieś znaczenie,
lęki, uczucia, pragnienia, marzenia. Mimo, że wydaje
się, że są pozbawione sensu, myślę, że zawsze można
coś z nich wyciągnąć. Nigdy jednak nie wiadomo czy
odczytujemy je właściwie...
Pozdrawiam serdecznie :)
Ciekawie:) Sny rządzą się swoimi prawami i trudno w
nich doszukać się logiki. Choć doszłam do pewnego
wniosku, gdy kilka razy przyśniła mi się podobna
sytuacja. Autor w swoich snach odnalazł zmiksowane
wspomnienia.
Czy tutaj
"bronię walizek, tak, walizek jakiś
chłopcy się zbliżają - znam ich, to milczki z pracy,"
nie miało być "jakichś" (w odniesieniu do walizek)
lub "jacyś"(w odniesieniu do chłopców) bo "jakiś"
odnosi się do liczby pojedynczej np jakiś pan.
Miłego dnia:)
Dzieciństwo i strych mojej Babci.
To takie było mrowienie aż z ciekawości.
Stare książki, rzeczy przedwojenne.
Dziękuję za przypomnienie,
Ciepło jakoś, choć na dworze mróz jest dziś.
Dobrego dnia.