***********
Nigdy nikogo nie było.
Nikt tak naprawdę nie istniał.
Mam pusty pokój, do połowy pełny kubek,
Kilka papierosów w paczce i ból…
Mam gazety i sterty książek o ludziach,
Telefon, komputer, telewizor – ich
wynalazki…
Nigdy nikogo nie było.
Nikt tak naprawdę nie istniał.
Mam nadmiar uczuć gromadzonych w serca
puszce,
Mam łzy, krew i podwyższoną temperaturę
Mam serce, dusze, wiarę i wiedzę,
Mam pieniądze, alkohol, papierosy
Nigdy nikogo nie było.
Nikt tak naprawdę nie istniał.
Mam ślad po istnieniu ludzi –
wspomnienia
Mam ich niedobór – lukę w sercu
Dość już ciszy w czterech ścianach,
Dość już krzyków w duszy czarnej…
Komentarze (38)
bardzo mi się spodobał tez wiersz...ma w sobie jakąś
głębię...
Świetne słowa dwóch utworów muzycznie może nie mój
klimat aczkolwiek spodobały mi się słowa. Spokojnie
nie nudzisz mnie bardzo lubię " poznawać" nowych
ludzi. Hm dobrze mogę mówić Ci Krzysiek, ale zawsze
pełne imiona dla mnie brzmią lepiej, piękniej takie
moje dziwne upodobanie ;)
I nie mów do mnie Krzysztof:) Krzysiek albo Banita,
ale nie Krzysztof:P Idę, już, idę, nie nudzę więcej. A
ten tekst bym chciał zobaczyć przerobionym... Bo kufra
bo przeróbkach będzie zajebisty ( sorry za język )
Wracam tam gdzie mnie coś zatrzymało:) Jak czytałem
Cię wczoraj w głowie grał mi ten kawałek...
http://www.youtube.com/watch?v=jr0T5sUT5zI
Ten to już inna bajka, ale masz wrażliwość która
pozwoli Ci zrozumieć słowa i sens:) więc dzielę się
nim z Tobą:) To o mnie hehehe
http://www.youtube.com/watch?v=tY5kBVTAmGs Muzyka może
Ci się nie spodobać, wsłuchaj się w słowa... A jak Cię
ostatnio czytam właśnie tej kapeli słucham:)
Miłego
K
Ależ spokojnie ja rozumiem i nie mam żalu za uwagi,
przedstawione propozycje zmian itp. Nie wzięłam tego
do siebie, że przestaje pisać. Umiem przyjąć krytykę w
końcu nikt nie jest idealny i popełnia błędy ;). Nie
zarejestrowałam się tu by słyszeć same "cukierkowe"
słowa. Więc podsumowując nie jestem zła, wściekła itp
po prostu muszę sama "przetrawić" ten tekst i kiedy do
niego "dojrzeję" wrócić, a wtedy wprowadzę zmiany.
Krzysztofie na imię mi Patrycja
Kiedy nas ludzie męczą, czas przyjrzeć się swoim
lękom! Pozdrawiam!
Też niepotrzebnie zabrałam głos, ale nic złego nie
miałam na myśli, czasami pod moimi wierszami też są
prowadzone rozmowy i jest ok
Wiersz masz dobry, godny uwagi i takich więcej nam
trzeba.
Nie smuć się, a pisz...
Hmm głupio mi trochę, bo po części się za "zadymę"
odpowiedzialny czuję, i źle mi z tym, bo tekst
czytałem razy naście:) Będziesz chciała wprowadzić
zmiany, zrobisz to. Nie będziesz chciała, zostanie tak
jak jest:) Ja mam prośbę. Pozwól mi ten tekst wkleić
do mnie, na moją stronę główną:) Będzie mi miło:) Ze
zmianami lub bez. Twój wybór:) I nie "wściekaj" się:)
Taki krzyk samotności! Smutno się zrobiło. Uśmiechu
życzę ;D
Słońce Ty moje... Napisałaś świetny tekst. Ja tylko z
szacunku do słowa i do Ciebie samej zaproponowałem
jakieś tam zmiany:) Nie ma szumu:) Wyjątkowo wręcz go
nie ma, jest tylko wymiana zdań, akurat pod Twoim
wierszem:) Tak bywa. Nie złość, podejdź do wszystkiego
z dystansem. Tekst jest świetny!!! Dopracuj go
proszę:) Dziewczyno, piszesz emocjami, tego się
trzymaj:) A bej, to bej:) Ja chcę Cię czytać. Nikt Ci
tutaj nie ciumka, a to się wcale często nie zdarza:)
Doceń to:)
Dalej nie wiem jak masz na imię:)
Autorko! O jakich kłótniach mówisz? Akurat pod Twoim
wierszem (poza uwagami o nim,ale chyba nie
obraźliwymi) wywiązała się kulturalna i rzeczowa
dyskusja o Beju jako zbiorowisku ludzi mających
ambicje,ale nie umiejętności pisarskie. I co w tym
złego? Czy zawsze ma tu panować tylko to słodko-mdłe
ciumkanie?
Widząc ten cały szum, kłótnie pod tym wierszem, aż
człowiekowi odechciewa się pisać. Oczywiście nie
chodzi mi tu o krytykę. Rozumiem jest masa błędów
które trzeba poprawić, jestem w trakcie uczenia się
samej siebie i poszerzania słownictwa itp być może
wrócę kiedyś do tego wiersza i go poprawie, ale na
obecną chwilę widząc owe spory i kłótnie odechciało mi
się tu nawet wchodzić...
I nawzajem, Krzyśku i nawzajem!
Bingo:) Zaczynam Cię lubić:)
To powiedział ks.prof.J.Tischner.