***
Bywają miłe dni. Słodkie jak cukierki.
Cmoka się z zadowolenia,
wypasa umysł przyjemnymi doznaniami,
niekaloryczność jest zadziwiająca,
a energia tryska jak z gejzeru.
W kole napędzającym - my
i wirujący ze szczęścia świat,
lepszy, piękniejszy,
lśniący w deszczu, opalizujący w słońcu.
Tykają wyjątkowe sekundy,
godziny jak pieśni pochwalne
do spijania z filiżanek,
do wygłaskania na kołdrze fałdek.
Nie chciałoby się końca…
Ale Bóg raczy wiedzieć,
kiedy będzie koniec świata...
Komentarze (21)
Oby takie dni były jak najczęściej.
Każdy marzy, żeby jego życie było szczęśliwe a dni
upływały w zdrowiu i dobrobycie.
Nie zaprzątam sobie myśli o końcu świata, skoro nawet
mędrcy nie potrafią stwierdzić jaki będzie jego
koniec.
Mam ważniejsze sprawy na głowie.
Serdecznie pozdrawiam :)
tak Bóg wie... a my, my cóż urządzamy sobie koniec
kiedy tylko się nam podoba...
Przydałoby się mi takich dni więcej....
Ciekawe spojrzenie.
Chyba wiele zależy od podejścia, co uważamy za "miłe:
:)
Pozdrawiam :)
Bywają takie chwile w życiu człowieka,
że życie ciągle się do niego uśmiecha.
Fajny wiersz. Pozdrawiam. Miłego wieczoru :)
Masz rację, bywają... Oby jak najczęściej.
Pozdrawiam Marcepani :)
Chciałoby się pozostać w takich właśnie chwilach
pozbawionych problemów i zmartwień i cieszyć się ich
beztroską.
Ładna refleksja.
Pozdrawiam.
Marek
Nie szukajmy dziury w całym skoro jest dobrze. Będzie,
kiedy będzie.
Pozdrawiam.
Oby tych dni(szczęśliwych) było duuuużo.
Pozdrawiam:)
-chwilo trwaj-
Niekaloryczność miłych dni jest zadziwiająca...bo tak
niewiele ich?, bo są jak wydmuszki?, jak balony...z
helem?, szybko umykające nam, z pola widzenia, z
zasięgu
dotyku, wzroku
namacalności...
tak prędko, że
nie zdążymy się na nich utuczyć
ani ich nauczyć.
Tylko liznąć i nie chcieć końca,
przymierać z głodu, z brzuchem pełnym tych drugich,
co przed nimi i po nich
następują...
Życie miesza kolory w nieodpowiedniej proporcji.
Ładny, pełen optymizmu. Pozdrawiam
Wiersz aż tryska optymizmem. Zarówno w znaczeniu
potocznym, jak i według definicji mojego ojca.
(Utrzymywał on, że optymista, to człowiek, który
planuje na więcej niż kwadrans na przód.)
"Nie chciałoby się końca..."
Lubię cukierki ;)
Dobrej nocki.