****
Nie ma zdrowych dla lekarza z Gizy,
wielki strach jest do niego się zbliżyć…
Jeden hardy się znalazł,
to mu chorób wynalazł...
Samopoczucie znacznie obniżył.
Młody astronom w Szubra al-Chaimie
patrzy, a słońce rośnie na palmie.
Inny orzekł - to owoc,
sprawdzić chciał to i owo…
lecz słońce zaszło - tak oficjalnie.
autor
marcepani
Dodano: 2021-09-17 18:25:03
Ten wiersz przeczytano 829 razy
Oddanych głosów: 22
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (14)
Pierwszy bardzo dobry,
a drugi... tez! :)))
Pozdrawiam serdecznie :)
Może ten lekarz ma i rację, podobnie jak ze
stwierdzeniem,że nie ma ludzi bez winy,na każdego
znajdzie się paragraf.
Super! :)
Fajne :)
Z pomysłem. Pozdrawiam :)
To słońce na palmie- O!
Wszystkie fajne.
Piękne limeryki
Pozdrawiam cieplutko
Witaj.:)
Świetne Limeryki!
Pozdrawiam serdecznie.;)
Do serca przypadł mi drugi. Pozdrawiam cieplutko:)
Fajne, limerykowo - przewrotne. Pozdrawiam
lekarz chorobotwórczy
a astronom widać młody...
no właśnie jak to jest u nich z patrzeniem na
słońce?!?!
pierwszy- pierwsza klasa.
Podobają się, drugi szczególnie! :-)
Pozdrawiam serdecznie, Marce :-)
Brodaty mułła w Suezie
Talibów potępia rzezie:
- Sam też bym porżnął,
Ale nie można.
Człek żyć powinien w ascezie.