Uciec przed strachem
Żyłem w wielkim stresie
teraz strach mnie męczy
na wielkich oczach mnie niesie
bardzo mnie udręczył
sam sobie cios zadałem
cierpiałem samobójczo
o inne życie się starałem
o pomóż wielka Trójco !
męczy mnie oczekiwanie
kiedyś się to dopełni
już niedługo mojego ciała stratowanie
lekkość mego ducha się spełni
i uniosę się ponad wszystkie grzechy świata
,
ponad wszystkie cierpienia
uścisnę duszę mego brata
i każdego , kto poszedł do zapomnienia
i w niepamięć pójdą nasze imiona
koła zamknięte się kręcą
wzniosą się na ambonach
wartości nasze wyświęcą
i nie mija strach przemyślony
we mnie stres nadal ciąży
nie będę nigdy zbawiony
duch do czystości dąży
strach nadal mnie zabija
nie pomaga mi wstać
stres kolec wbija
i pragnę tylko uciekać .
Komentarze (3)
człowiek żyjący w ciągłym stresie boi się przeciwności
Wiersz wiarygodny w sensie,dobrze opisuje ten stan na
krawędzi Dramatyczny w wymowie
warsztat dość mocno do poprawki, ale przynajmniej
ciekawie.
dramatyczne wyznanie , ale cokolwiek by to bylo trzeba
z tym walczyc