Ucieczka
Nie uciekajcie ode mnie proszę...
Uciekłam dziś...
Chciałam biec do Ciebie by być z Tobą,
dzisiaj, jutro, wczoraj, zawsze.
Odnaleźć szczęście w Twych dłoniach,
przemykające między mymi palcami...
Mówiłeś, że kochasz, że pragniesz...
Nie wierzę Ci już!
Za wiele kłamstw, za wiele ran zadałeś!
Okryje Cię płaszczem mych marzeń -
utkam go ze snów; tych najpiękniejszych.
I przypomnę sobie, jak wtulona
w Twe nagie ciało czułam się
szczęśliwa...
Po spędzonych razem chwilach -
wyczerpana odłożę na bok nasze
nieporozumienia.
Ta chwila, ta jedna
liczy sie teraz, tylko ona...
Nie patrz w dal!
Jestem tu przecież!
Razem zbudujemy kolejny most!
Razem odejdziemy, budując nowy świat...
Lecz to nie ja uciekłam tym razem...
przecież już Cię tu nie ma...
Komentarze (2)
właśnie, ta druga osoba... o niej też trzeba
pomyśleć...
Dla Ciebie ucieczka jest wyrazem kłamstwa i zadawania
ran....a przeciez nie zawsze właśnie to musi oznaczać.
Spróbuj popatrzeć na to z innej strony, a nie tylko
przez pryzmat twego uczucia! a ta druga osoba....