Ucieczka
To kwestia ucieczki.
Mieniłeś mi się kolorami,
złotym, czerwonym lub bezbarwnie
przesypywałeś się między palcami.
Grzązłeś w wilgotnych piaskach.
Nikt nie mógł Cię odnaleźć.
Ty byłeś jednak wszędzie.
Znalazłem kilka Twoich ziaren w
kieszeniach.
Miałem Cię w ustach.
Słyszałem jak się przesypujesz.
Gdzie jesteś?!
Nie było gdzie się rozejrzeć.
Za dużo pytań chciałem zadać.
Padał śnieg, który roztapiał się na
wydmach.
Stałem na nich boso i widziałem jak
przypływ zabiera resztki nadziei.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.