Ucieczka spod noża
Nie wymyślę nic nowego
ponad to co wymyśliłem
i nie będę nikim więcej
tylko tym kim już byłem
pogodzony z swoim losem
konczę pić już trzecią kawę
wnet ląduje obok mucha
może ma do mnie sprawę ?
Nic nie mówi skoro tak
chyba się pomyliła
popatrzyła na mnie się
potem coś zabrzęczyła
i nim ją dopadła packa
była już na parapecie
jak ucieczka spod noża
nie ma nic lepszego w świecie
Trochę ją pojmuje jednak
chęć przetrwania zawsze ponad
jutro jest taki dzień
w którym to rozumie Polak
gdy nam chcieli zabrać wszystko
pozostawic krew, iluzję
my im prztyczka daliśmy w nos
uchwalając konstytucję
Było to wieki temu
i nikt nie pił wtedy kawy
trochę nacierpiała Polska
trachę ale nie ma sprawy
chcieli nas jak tą muchę
zmiażdżyć raz a na zawsze
w drodze powstań, rewolucji
połamaliśmy im packe
Komentarze (1)
Bardzo aktualny wiersz..Jutro 3 maj :D