Ucieczka w zieleń
Wiersze, poczekajcie na mnie
teraz nie mam dla was czasu,
w moim domu nad jeziorem
cisza, tylko świergot ptaków.
Kiedy siadam na tarasie
otulona w zieleń lasu
na kolanach dobra książka,
słodka drzemka bywa czasem.
Nie zastąpi nic natury,
magia słowa, ani rymy
takiej sztuki jak przyroda
w żadnym wierszu nie stworzymy.
Jak ja lubię, kiedy włosy
poplątane są na wietrze,
słońce kocha moją skórę,
wciąż na życie mam apetyt.
I nie śpieszę się do miasta,
wolę spokój niż zabawy,
rozkoszuję się powietrzem,
gdy po deszczu pachną trawy.
Komentarze (8)
Wiersz jednak nie poczekał i dzięki sympatycznej
"uległości" Autorki czytając możemy cieszyć naszą
wyobraźnię.
Bardzo ładny wiersz, masz rację...takiej sztuki jak
przyroda nie stworzymy ani w wierszu, ani w
czymkolwiek chciałby człowiek jeszcze ulepszyć, ale
odpocząć i się dotlenić to wielka
przyjemność...powodzenia
znam to uczucie bo i ja często uciekam w zieleń...aby
być jak najdalej od...pozdrawiam..
witaj, w takim pięknym, centrum natury, wiersze prawie
się same piszą. jak trzeba to poczekają, pozdrawiam
serdecznie.
zieleń jest bardzo kojąca...
Bardzo sympatyczna afirmacja przyrody. Utwór napisany
Styl wiersza sugeruje że autorka czuje się na pomiędzy
30 a 37 lat. Wtedy tak pisałem
ciut pospiesznie w niektórych miejscach równoważnikami
i skrótami zdaniowymi. Wrzuciłbym go z powrotem na
szlifierkę. POZDRO :):)
Niby nic piękna przyrody w wierszu nie odda, a prawie
Ci się udało :).. M.
Natura jest piękna nic tylko podziwiać przyrodę oby
tylko pogoda dopisała.