Uciekający zielony maj
Rozpościeram barwny parasol na mym
niebie
Smutkiem spoglądam na kalendarz dni
majowych
Tyle miałem pragnień, wymagań dla siebie
Nie zdążyłem uwić kwiatów majowych dla
ciebie
W blasku słońca zasłaniam dłonią
rozmarzone oczy
Powietrze faluje nad łąkami, gdzie kwiatów
ostatki
Ostatnie kwiaty wiosny omijam delikatnym
krokiem
Spotkam je ponownie z nowym majowym
rokiem
Z rozpiętych żagli chmur spadają niebieskie
perły
Ciepłe majowe strugi, koją skołatane nerwy
Twarz odwracam do strug wody i nabieram w
dłonie
Świat majowy ?ten najpiękniejszy w zieleni
tonie
Boje się, ze zieleń wiosny w biegu ucieka w
szare
Goryczą żegnam i napełniam wiosny zieleń w
czarę
Znikać będą perły z niebios umierając
jęczą
Zajaśnieje niebieskie niebo wielobarwną
tęczą
Niebo zamieni się w czerwcowe gorące
czerwone
Wiosny czas, zieleń w blasku zostanie
zgaszone
Nie zdążyłem klęcząc wśród ogrodowych
łąk
Uwić wianek z kwiatów i włożyć do twoich
rąk
Jakoś mi smutnawo ? tak dzieje się co roku
Autor:slonzok ?knipser
Bolesław Zaja
Komentarze (3)
Piknie! ale się miła ucieszy!!!
Pozdrawiam pięknie:)
Barbarko- właśnie go wiję-
Jeszcze zdążysz uwić dla Niej wianek! ważne, żeby
tylko chcieć++++
Pozdrawiam serdecznie:))