uczuciowy barometr
Burza w sercach rozszalała się na dobre,
moje słowa, twoje racje wciąż niezgodne,
kipi gniewem pełna uczuć wrząca zupa
- sytuacja, wszak przyznacie, całkiem
głupia.
Czy to warto tak na ostrzu stawiać
sprawy,
dla drobiazgów co dzień znów krzyżować
szpady
i o władzę toczyć boje w bliskim gronie
- wynik jeden, zdania dalej podzielone.
O różnice zaś nietrudno, wiecie sami,
kompromisy, ach niełatwo zawieramy,
darem będzie lub przekleństwem nasza
mowa
- od niej w domu więc zależy dziś
pogoda.
Koniec kłótni, niech ucichną wszystkie
waśnie,
tęcza w duszach zajaśnieje ciepłym
blaskiem,
gromy owszem, oczyszczają atmosferę
- piorun lepszy niż milczenie obok
siebie.
Komentarze (23)
kiedy jednak piorun spalił nawet strzechę
wtedy dziury nie za bardzo remontować
wymóg stawia wóczas całkiem nową wiechę
by spokojem się nacieszyć bez piorunów
Lepsze rozwiazanie, ale bez bicia, wykanczania
psychicznego.
witaj,miłość jest zawsze kompromisem między
oczekiwaniem a rzeczywistością,pozdrawiam serdecznie.
..."Dlaczego ciągle ze sobą walczymy,
I złe emocje jątrzymy słowami,
Przecież, na przekór temu, co mówimy,
Wciąż na gałązkę oliwną czekamy."
bardzo mądry wiersz :-) i do tego świetnie napisany
:-)
"Czy to warto tak na ostrzu stawiać sprawy," Słońce
po burzy, po smutku radość taka jest kolej losu. Twój
wiersz Karolinko skłania do zadumy.
Pozdrawiam :)
Miłość a kompromis to jedno.Pozdrawiam
Ładnie i życiowo:)