Ukradłbym Cię całą
Chciałbym Twoją dłonią móc składać
wersety.
Oczy Ci podebrać by dostrzegać więcej.
Dreszcz ciała pożyczyć, by w chwilach
podniety
czuć to co Ty czujesz, gdy piszesz. Dwie
ręce
chciałbym móc przywłaszczyć i kreślić
melodię
złożoną z dwusylab, średniówek,
nawiasów.
Zabrałbym słuch chętnie, aby nocą i
dniem
móc słyszeć stalówkę kreślącą kilka
słów.
Podebrałbym usta. Zwilżał je wierszami,
scałował z nich uśmiech, nocą kreślił
słowa.
Zawsze miałbym Ciebie - za dnia,
wieczorami.
Ukradłbym Cię całą raz jeszcze, od nowa.
Komentarze (20)
Piękny styl!
przepraszam! -mimo prawdy - znakomitego listu i
wiersza, ze ja -z glupm zartem . jescze raz- tym razem
- takze seriią:bo jak krasc- to na całego! ( a jesli
kochac- to - NIEINDYWIDUALNIE) bo krasc - to mozna -
we dwoch - lub we dwoje - nawet konie. - ale - kobietę
- chyba wylcznie - osobiscie. o jakze to tak się
dzilić? -i z kim? - ktorą połową. - jedynie - zciety
warkocz moze drugiemu dla pamiątki zostawić.
poblaznowac to ja moze potrafię, ale- takiego wiersza
napisac? -tochyba nie.
pozdrawiam serdecznie:)
no coz - kazdy chętnie by to zrobił.- ale - ale ukrasc
- to trzeba umić.
wspaniala- niezwykle dojrzala sztuka - bajania? -
pieknego pisania listow.
Pozdrawiam serecznie:) - i...
niech bedzie Pan łaskaw- takze pozdrowić - i ucałować
Dorotkę. - ma się rozumieć - ode mnie.
z szacunkiem. - kłaniam:):)
mało kto potrafi - tak -literalnie - i poetycko - jak
Wy.
Też :)
Jeśli za zgodą - to nie byłaby kradzież.