Ułan i dziewczyna
Międzywojenny Grudziądz był stolicą polskiej kawalerii...
Przed wojną panienka z przedmieścia
Grudziądza
poznała ułana z „dupą jak z mosiądza”.
Chętnie poszła z nim na błonia,
Sprawnie wsadził ją na konia.
Po czasie o sprawstwo w sądzie go posądza.
Komentarze (27)
;)))
Panienka z przedmieść Grudziądza,
konia, o sprawstwo posądza.
Toż ułan wziął, ją, na błonia
i tam posadził na konia.
Ułan zalany był w trupa,
więc czemu boli ją (…)?
Koń odrzekł: - Że w żadnym razie.
On także był na gazie.
Tu rżenie ze stajni leci:
- Na pewno był ktoś trzeci!
;)))
No cóż, kolejna uwiedziona i zauroczona mundurem, no i
oczywiście koniem:)
Pozdrawiam.
Marek
No i pojechałaś z tym mosiądzem
na narowistym koniu jak w Wielkiej
Pardubickiej i oby udało
się ominąć przeszkodę sprzed
"jak z mosiądza."
Miłego dnia.
Jeśli panienka go posądza o sprawstwo, które miało
miejsce przed wojną, to panienka i ułan muszą mieć
koło setki, a pociecha koło osiemdziesiątki. Nie
sądziłem, że nasze sądy są aż tak powolne...
Wygląda więc, że ułani nie zajmują się pieluchami;
pozdrawiam serdecznie.
wywołałeś uśmiech.
... a biedna dziewczyna konia w głowę kąsa ;)
Róniez pozdrawiam, Nureczko :)
Jedzie ułan, jedzie, konik pod nim pląsa...
Musiał być narowisty :)
Pozdrawiam limerykowo :)
Zefirze, Neplit123 - również miłego poniedziałku :)
Krzemanko - :))) Miłego :)
podoba mi się pozdrawiam
:) Prawie jak w piosence
"Hej, hej ułani zmalowali dzieci
niejedna panienka do sądu poleci"
Miłego poniedziałku:)
Dobre :) pozdrawiam i zapraszam do mnie :)