uliczny ogrodnik
niedowiarkom po cichu...
nie wróżę burzy nowych porządków
a wzrok spokojnie okrąża grządki
tu kątem sny tam sercu miłe bajki
nad nami hasła łopotem fraktali
- nie ufam choć nie doczytałem
kto czym kogo i kogo z czym mieszano
na mocy dyskusji podnoszę głos
i pismo mi się chwieje
na fali nadziei unosi się szept:
obyśmy tym razem nie przesadzili
... i tym , którym zaufałem
autor
mirno
Dodano: 2007-10-22 00:36:22
Ten wiersz przeczytano 499 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
Nieźle poprowadzony, tylko ostatni wers jakoś wybija
mnie z rytmu, nie przekazem tylko sposobem zapisu i
brzmieniem.