umarłem między twoimi żebrami
wychodzi ze mnie świat
niedawno leżał u twoich stóp
byłaś jak motyl Lorenzo
nieprzewidywalna
w każdym układzie fizycznym
słowa
co z nimi nie tak
w środku
jestem sczerniały
coraz bardziej nagi
pomieszałem zapachy
by nie pamiętać jednego
jak tu kochać
a potem spalić
by zabrało cię powietrze
autor




Aramena




Dodano: 2016-03-30 16:04:47
Ten wiersz przeczytano 1085 razy
Oddanych głosów: 26
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (24)
z przyjemnością czytam:)
ciekawy...pozdrawiam :)
Muszę przyznać trudny to wiersz w czytaniu i
odbiorze...choć bardzo zaskakuje formą i układem
słownym...pozdrawiam serdecznie, dzięki za wizytę
Ciekawa to interpretacja
Pozdrawiam Dziękuję za kom.
Nietypowy, ciekawy, dziekuję za wizytę, pozdrawiam
:-))
Trzeba tak kochać by być kochanym i by miłości z
uczuciami nie palić :))
W niekonwencjonalny sposób przekazane myśli i uczucia.
Świetny, brawo!
I jak tu kochać? Udany wiersz.
Bardzo ładny wiersz! Pozdrawiam!
Bardzo orginalny i pieknie napisany wiersz
Pozdrawiam serdecznie i zapewne nie jeden raz jeszcze
wpadnę by znowu się zachwycić
Pozdrawiam serdecznie
Ekstra. Udany wiersz, pozdrawiam-:)
Brawo ! :) tytuł sprawił, że weszłam i słuchaj - chcę
więcej :)
należą się oklaski! przepięknie
tytuł przywołał
treść zatrzymuje - brawo
pozdrawiam