Umierała nadzieja... ( aby...
Po cichu odchodziła,
Smutek na twarzy miała;
I nikt nawet nie wiedział,
Że ona umierała.
Łza po twarzy jej ciekła,
Smutek chowała w sercu.
Tak, jej trumna już leży
Na tym żałosnym kobiercu...
Więc dzisiaj nadzieja umarła,
Marła, aby wrócić.
Aby zmartwychwstać w dniu trzecim
I wiare nam przywrócić!
Być może jest tak, że w naszej wierze w życie wieczne prawda o nieśmiertelności duszy wyparła niepostrzeżenie obietnicę zmartwychwstania....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.