UMRZEĆ Z MIŁOŚCI
Uwielbiałaś, gdy rozmarzonym
wzrokiem za tobą wodził...
Uwielbiałaś, gdy drogie prezenty
ci przynosił...
Upokarzał się, bo kiedyś dałaś
mu nadzieję.
Nie wiedział, że ty w głębi duszy
się z niego śmiejesz.
Dziewczyno, on był w stanie
dla ciebie zrobić wszystko!
Kochał cię całym sercem,
chciał być przy tobie blisko.
Któregoś dnia
poprostu ci się znudził.
Zaczęłaś go wyzywać,
krzyczałaś, by się obudził,
że on i prezenty
to tylko zabawki.
Wiedziałaś, że jego serce
rozbijasz na kawałki...
Wsiadł do swego auta
i pędził gdzieś przed siebie.
Zamknął na chwilę
oczy pełne łez.
Samochód rano znaleziono
na drzewie...
Niestety, było zbyt późno.
Chłopak nie żył od kilku godzin.
Chodź mógł zakochać
się jeszcze nie raz,
nie dotrwał do
dwudziestych urodzin...
Gdy wyjmowano ciało
na jego twarzy
malował się cień radości.
Pewnie myślał o tobie...
Żył tobą i umarł z miłości.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.