Umysł
Algorytm codziennej rutyny
Zachwiał wschód słońca
Przy którym zbyt długo marzyłam
O czymś bardzo dla mnie ważnym
Zdałam sobie sprawę
Że od dłuższego czasu
Nim jeszcze stałeś się mi bliski
Byłam nadwydajna mentalnie
Obecnie jest silniej
Gęściej i częściej
Bardziej we mnie i na zewnątrz
Kołysząc kołowrót zdarzeń
Wspięłam się umysłem na Łysice
Czym wyżej tym chciałam się cofnąć
Patrzyłam w dół
Za siebie
Żargonem do mnie mówili
Milczałam jak opuszczona mogiła
Średniowiecznego rycerza bez zbroi
Teraz kiedy słońce zachodzi
Miewam nastroje których nie życzę diabłom
Nocą często budzą się dawne sny
Mówią się niesłyszane słowa
Które przecież były śladami raju
Klaudia Gasztold
Komentarze (2)
'Mówią się niesłyszane słowa'- to jest ciekawe. Reszta
do kosza
Może warto nastawić się pozytywnie i może wówczas sny
się zmienią?
Ciekawy wiersz, sądzę, że życiem pisany, pozdrawiam
wieczornie, Klaudio :)