Upadek I
Pomiędzy jawą a snem
zawieszona w bezczasie
podążam długim wąskim korytarzem
raniąc swe stopy
o ostre kamienie
pośród gestej mgły
przesłaniającej oczom
racjonalność
odbierając ustom
wszystkie słowa
a teraz dławiąc się nimi
upadam
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.