Upadek sieci
To nie jest poezja, a smutna rzeczywistość.
Co się kurka dzieje, wciąż tylko zmowa
milczenia
Każdy nabrał wody w usta, co pracowników
ostro wpienia
Żadnego oświadczenia, żadnej konkretnej
wiadomości
Co stanie się z naszą firmą w niedalekiej
przyszłości
Wiele nieścisłości, same plotki, a
konkretów brak
Atmosfera się zagęszcza, a nas trafia już
pomału szlag
Brak towaru, ciągła nuda, może coś
poukładać się uda
Lecz już nikt z nas nie wierzy w jakieś tam
cuda
W zapewnienia zarządu, że to są przejściowe
problemy
Niech ktoś powie na czym stoimy, a nie że
ściemy
Wciąż nam się wali, jakieś tam nudne i
śmieszne regułki
A przecież dobrze widać jak wyglądają
sklepowe półki
Jak za czasów Gomułki, magazyn pusty niczym
Sahara
Praca natomiast zaczyna być dla nas jak
jakaś kara
Nikt się już nawet nie stara udawać, że
ktoś pracuje
Bo jak tu coś robić gdy towaru w sklepie
brakuje
Klienci zagubieni, wkurzeni ze sklepu
wychodzą
Widząc co się dzieje już więcej nie
przychodzą
Odchodzą jedynie z wodą lub winem za jeden
grosz
Najczęściej mając jednak powietrzem
wypchany kosz
Jeden grosz, jedno pytanie co z Almą się
stanie
Jak długo jeszcze potrwa jej umieranie
Dosłownie czujemy się jak w Miliard w
rozumie
Niestety nikt na to pytanie odpowiedzieć
nie umie
Bo nikt nam nic nie mówi, czeski film i
już
Każdy z zarządu to wielki tchórz, no ale
cóż
Nóż się otwiera w kieszeni, lecz to tu nie
zmieni
Tego, że góra swojego pracownika nigdy nie
ceni
Pieni się wciąż , a zwykli pracownicy w
Almie
Są traktowani przez zarząd jak małpy na
palmie
Komentarze (18)
Tu by trzeba wysłać zapytanie do rodziny de Rotschild.
Oni znają wszystkie odpowiedzi :(
Smutno.
Dzięki za odwiedziny i komentarze.
co tu powiedzieć...przede wszystkim nikt nie chce być
w takiej sytuacji - lęk o pracę i o to co będzie
jutro...
To dobrze ,ze masz już pracę,zostawiam tylko plusik,
gdyż nie umiem komentować wierszy.Aaa co ja
chciałam...i tak Cie lubię!
Od Amora-kaznodziei za dużo wymagasz, i nie próbuj mu
czegoś tłumaczyć, nie pojmie.
Amor1988. Umiesz czytać ze zrozumieniem? Odnoszę
wrażenie, że nie potrafisz, ponieważ mój tekst odnosi
się całkiem do czegoś innego niż to o czym Ty piszesz
w komentarzu.
Upadek, upadek dużo racji. Tego co złe krytykować
nie można, bo cię dyskryminują, a poklask jest dobry,
to jest upadek, upadek ludzkości.
Grażyno. Nie ma czego mi współczuć, ponieważ nie
jestem od pierwszego października pracownikiem Almy.
Jednakże wielu pracowników jest właśnie w takiej
sytuacji, o której wspomniałem i to oni nie wiedzą na
czym stoją i kiedy stracą pracę. Zresztą najlepiej
przeczytać sobie o tej sytuacji w necie. Ot po prostu
życie.
Niestety nie zawsze życie układa się tak, jakbyśmy
tego chcieli. Ale głowa do góry.
Współczuję trudnej sytuacji. Życiowy tekst, ale jak tu
wytrzymać?
Pozdrawiam. Ja głos daję. U mnie zapomniałeś.
Dziękuję za te cztery głosy.
Molica. Nie poddaję się, a poza tym już znalazłem
pracę, więc przestój miałem tylko półtoratygodniowy.
Witam,
ten utwór wydaje mi się bardzo osobistym...
Tak wiele tego rodzaju przeżyć poza mną...
Przeżyłam w tym Kraju prawie pół wieku, przepracowałam
ponad 30 - ści...
A co przeżyłam to już nikogo nie obchodzi...
Serdecznie współczuję wszystkim, którzy muszą
przeżywać podobne upokorzenia, jakby samo życie nie
dość ich dostarczało...
Pozdrawiam i życzę sił - do pokonania przeszkód -
dopóki zdrowia starczy nie wolno się poddawać.
Serdecznie pozdrawiam.
Najdusia. Nie zrozumiałeś tak prostego tekstu. Tutaj
chodzi o sytuację w sieci delikatesów Alma.
Alma cenowo była dla wybrańców.
A wybrańców coraz mniej.
Pozdrawiam