Upadła
Ewie
Chmury spadając na ziemię pociągnęły za
soba Ciebie.
Teraz jest mgliście wszędzie
Nie widać nawet Twoich skrzydeł.
Czyżbyś została skazana bo zabrakło miejsc
w niebie?
I tylko dlatego na spacer za rękę idę?
Suną obłoki, powstają marzenia, ulatują
myśli wraz z nimi.
Zmienne kształty, puszyste życie, wiat
włosy rozwiewa.
Jesteś blisko Aniołku wiem i czuję dokąd
właśnie dążymy.
Jesień rozsypała iskrzące kolory i
właśnie swoją piosenkę śpiewa.
Byłem tak dobry że moją nagrodą jest
właśnie Twoja obecność?
Czy sprawdzian po prostu ile dobra jestem w
stanie unieść?
Mógłbym tak myśleć tą piękną porą i spędzić
tak całą wieczność.
Nie tyko zło ale i dobro widocznie ciężko
zrozumieć.
Może zbudzą mnie dźwięki dzwonu kiedy
wybije szósta?
I nie wstanę po raz kolejny w pościeli bez
Twego zapachu.
Obudzi mnie ciepło Twojej dobroci całując
mnie prosto w usta.
Znikną gdzieś z serca wszystkie złe chwile
pełne obaw i strachu.
Czy spadając z nieba kiedyś myślałaś co
będzię gdy w końcu upadniesz?
Wiatr złamał skrzydła i wyrwał pióra lecz
to niewiele zmienia.
Być może znasz odpowiedzi a nawet gdy nie
znasz to zgadniesz.
Jesteś ostatnią osobą której chciałbym w
bólu powiedzieć Do widzenia.
Bo mam Cię w sercu na wierzchu i na dnie.
Komentarze (6)
Tak Jacku, miła, mądra puenta.Dziękuję że zauważyłeś.
Pozdrawiam Wszystkich.
Bardzo ładny wiersz.Zatrzymuje na dłużej.Pozdrawiam:)
Piękny,wzruszający wiersz.
Pozdrawiam serdecznie:)
"... nie tylko zło, ale i dobro widocznie ciężko
zrozumieć..."
- zgadza się.
pozdrawiam:)
czas razem spędzony, zapisany,
nigdy nie będzie czasem, który
odszedł w nicość.
Pozdrawiam serdecznie
Ladny wiersz pozdrawiam