Upragniony taniec
w Halloween rozdawała zabawki
nie mogąc spojrzeć w ogniki
błyszczące w sercach ich matek
nie dostrzegała zdziwienia
żarliwością wmówień pragnęła uwierzyć
uda się odciernić duszę
tańcem z duchami nieświadomości
patrzyła na maskotki lądujące w
wiadereczkach
jeszcze kiedyś
już komuś
chwile zbudują szczęście
jak wtedy gdy tkała własne
otulając skrzydłami ukochane rozbawione
rączki
wschodzący dzień zdeptał do końca
odkrywając przytomnością jaźni
porzucone na skraju ulicy
a ona podnosząc każdą po kolei
znów przytulała do serca kolcami
rozpruwającymi je na wskroś
Komentarze (98)
Wiersz pełen emocji, zatrzymuje na dłużej
i skłania do refleksji.
Miłej nocy zyczę i pozdrawiam.
Kaczor 100, DoroteK, Nel-ko niezmiernie mi miło iż tu
zagościliście, dziękuję za komentarze; pozdrawiam
serdecznie.
Wiersz robi ogromne wrażenie...Pozdrawiam.
Dziękuję Maćku za zatrzymanie; pozdrawiam serdecznie.
to ból nad bóle, taniec nad tańcami - i za
grusz-Elą...
Boleśnie, bardziej to wyczuwam niz ogarniam percepcją.
Pozdrawiam
ciekawe spojrzenie na życie . Pozdrawiam
mam ciarki na skórze
mroczny i zarazem świetny wiersz zrobił na mnie
wrażenie
pozdrawiam
Bardzo poruszający...
ooo... co za metafory... nietuzinkowe, bardzo wymowne,
a zakończenie faktycznie... nie wiem jak to napisać...
bolesne
Na mnie również zakończenie zrobiło duże wrażenie.
Pozdrawiam :)
Serdecznie dziękuję Marto Surowiecka za wgląd i
refleksję, pozdrawiam serdecznie.
zatrzymał mnie twój wiersz
dwoma ostatnimi wersami dałaś mi dużo do myślenia,
utknęłam na nich...rozmyślam, wyobrażam, czuję...
To jest wartość wiersza. Pozdrawiam serdecznie
Ankhnike.
Witaj Krzychno, dziękuję za odwiedziny i komentarz,
pozdrawiam serdecznie.