Uranos
Człowiek jaszczurka się przeciska
biegnie od przeszłości w przyszłość
przez światła w liściach od dziecka
do mety przy torach na wczasach
po drodze laski pejzaże znajome
i gnijące mięso własne lub kochanki
Życie przeszłość i przyszłość i
narodziny
jaszczurka dusza trochę żyje trochę nie
we śnie delta nie, w biegu słońcem jest
w seksie wężem, w gwiazdach obcym
dla samego siebie przerażeniem i
wstrętem
wstręt z zewnątrz to proste ale gdy z
ciała
pochodzi zniszczenie gnicie to już
strach
pomaga mycie na to czasem, wakacyjny
bieg z sobą z samotnością i marzeniami
jeszcze żywymi o babach, to babizm
jest tu jaszczurka potem znika pod
liściem
i zjawia się ogon gdzieś dalej i skóra
wtapia
ją w tło, Martwe nie gada jak Ksantos
Mojry nie pozwalają, gdyby gadało raz
na 500 lat to by rzekło - Chodźcie do
mnie
wszystkie moje kochanki i Ja Uranos
leżę i marzę na wznak, dosiądźcie mnie
Oto znów chcę żyć i podziwiać stare domy
i ziemie widziane przelotnie z okien
pociągu
tylko za to że się w nich ludzie i
zwierzęta rozmnażają
Tak mnie dopadli ległem ale chwilami
się budzę jako młody Bóg Dionizos
Ksantos - koń Achillesa, Hera pozwoliła
mu
przemówić ludzkim głosem, Mojry
dopilnowały
porządku natury
Komentarze (4)
Z podobaniem
Miłego
dnia:)
Z podobaniem te bajkowe przemyślenia.
Z uśmiechem na tak :-)
Podobają i się te dywagacje okraszone humorem. Miłego
dnia:)