Uratuję
Małą miotełką
zbiorę dziś
okruchy moich wspomnień,
tych najdawniejszych.
Zapach drewnianego mostu
na Warcie,
niedzielne lśnienia
drewnianej podłogi
szorowanej mydlinami w sobotni wieczór,
i świergot jaskółek
latem
przy ogromnej topoli.
Na szufelkę
zgarnę jeszcze
garść polnych dróg
w promieniach gorącego słońca,
skrzypienie sosen
poruszanych delikatnie wiatrem,
smak zimnej wody
pitej w upalny dzień
wprost ze studni.
Dodam kilka pchnięć wiosłem
i beztroski śmiech,
goszczący tak często na moich ustach.
Może uda mi się posklejać
te drobiny,
uratować najpiękniejsze wspomnienia
by nadać sens mej przyszłości.
Komentarze (1)
troszeczkę weselej...smutek odszedł